Wróciłam z podróży.
Jeszcze wszystkie wrażenie i obrazy wirują mi w głowie. Jeszcze chaos panuje w zgranych z kart zdjęciach, jeszcze opowiadając przeskakuję z tematu na temat, ale powoli porządkuję wszystko w głowie i niedługo będę mogła zdać relację z podróży.
Teraz tylko jedno zdjęcie, które niesie w sobie zapach rozgrzanej lawendy, brzęczenie pszczół i trzepot skrzydeł pazia królowej.
Jeszcze wszystkie wrażenie i obrazy wirują mi w głowie. Jeszcze chaos panuje w zgranych z kart zdjęciach, jeszcze opowiadając przeskakuję z tematu na temat, ale powoli porządkuję wszystko w głowie i niedługo będę mogła zdać relację z podróży.
Teraz tylko jedno zdjęcie, które niesie w sobie zapach rozgrzanej lawendy, brzęczenie pszczół i trzepot skrzydeł pazia królowej.
Fajnie, że tyle wrażeń :)! Czekamy na opowieści :)
OdpowiedzUsuńZdjęcie śliczne i jakież klimatyczne, nasycone kolory. :) Również czekam na relację :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładne to zdjęcie. Czegoś takiego mi trzeba. Mam nadzieję, że odpocznę emocjonalnie ;-) na moim niedługim wyjeździe na północny wschód.
OdpowiedzUsuńMiriel - dziękuję :)
OdpowiedzUsuńMówisz, ze Ci się podoba - zaraz poleci do Ciebie razem z kolegą, który też może przypadnie Ci do gustu :))
Boże, lawenda...i ile do czytania czeka w wiewiórczej dziupli, wspomnieniowo! Płetwiam się radośnie, ciesząc, że miałaś taki piękny kawałek świata pod noskiem:)
OdpowiedzUsuńMiło Cię zobaczyć żabko, bardzo się cieszę, że zajrzałaś do wiewiórki :)) Zapraszam serdecznie do czytania lub choćby oglądania zdjęć - mam nadzieję, że udało mi się choć trochę oddać urodę tej części świata :)
OdpowiedzUsuń