Ruszyła! Przedwczoraj przyszła burza, a po niej okazało się, że posiana trawa ruszyła! Bardzo się ucieszyłam, bo przez ostatnie dwa tygodnie zaglądałam do niej, podlewałam, żeby miała wilgotno i zastanawiałam się, czy nasiona były w porządku, bo nic się nie działo. Leżały i nic. A tu po burzy, hyc, hyc i pierwsze zielone piórka pojawiły się jak za sprawą magii ;) Wiem, że taki obrazek jest fascynujący tylko dla mnie :D więc w ramach rekompensaty podzielę się fotkami tulipanów, które w tym sezonie rozszalały się w moim ogródku ;)