Prucie dzianiny budzi we mnie skrajne emocje: frustrację i złość, kiedy przez własne błędy jestem zmuszona unicestwić część ( lub co gorsze całość) nowej, właśnie robionej robótki, oraz ekscytację, kiedy stary udzierg zamienia się we fryzowane nitki będące zapowiedzią przyszłych, wspaniałych dzianin. Ostatnio się ekscytuję. Dość masowo, bo okazało się, że spora część moich udziergów kwalifikuje się do sprucia i przerobienia na nowe. Na pierwszy ogień poszły dwa męskie swetry, z których jeden stał się za mały, a drugi okazał się za cienki, a co za tym idzie, za mało grzejący. Sweter Październik i Listopad zostały sprute, wełna Trekking Color firmy Zitron(75%wool / 25% poliamid) przewinięta z kłębków na pasma, uprana, wysuszona, znów przewinięta, tym razem z pasm na kłębki i obecnie powstaje z niej sweter Styczeń . Z podwójnej nitki, więc będzie z pewnością ciepły. Robię go w częściach, mam już cały przód i ¾ tyłu. Oprócz tego sprułam Zimowy Komplet z zeszł...