Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z marzec, 2014

Lacrimosa

Lacrimosa dies illa Qua resurget ex favilla Judicandus homo reus. Huic ergo parce, Deus: Pie Jesu Domine, Dona eis requiem. Amen.

wydziergane - skończone

Po wczorajszym deszczowo-śniegowym dniu dziś zaświeciło słońce i zmobilizowało mnie do zrobienia fotek skończonym udziergom. Na początek męski sweter, który czekał na sesję najdłużej, bo aż od grudnia. Skończony przed Bożym Narodzeniem był noszony z wielkim upodobaniem, bo okazało się być wygodny i bardzo ciepły. Zdecydowałam się robić podwójną nitką, by był prawdziwym zimowym swetrem i zrobiłam mu dłuższy tył (za pomocą rzędów skróconych) co okazało się bardzo praktycznym rozwiązaniem.  Zdjęcia, niestety, "z wieszaka", ale za to dobrze oddające kolor wełny - piękny melanż granatowo-fioletowy.   dane techniczne: włóczka: Drops Alpaca (100% alpaca), kolor nr 6834 - przerabiana podwójnie zużycie: 12 motków, tj. 600 gram druty: ściągacze nr 4.0, reszta nr 4.5 ~~~~~~ Następny to kardigan z błękitnego dropsowego delighta. Zbierałam się do niego od dawna i wreszcie go mam. Robiony w całości od góry ze zmianą nitki co drugi rząd. Niezapinany.   dane te...

zaczyna być kolorowo

Stwierdzenie, że przyszła wiosna nie jest wcale odkrywcze, jednak co roku na nowo cieszę się z kolorowych plam krokusów na trawniku. Dziś jest co prawda zimno i pochmurno, ale kilka dni temu było słonecznie i z pewnością takich ciepłych dni będzie coraz więcej. Z niecierpliwością czekam na kwiaty forsycji, myślę, że w ciągu tygodnia powinny się pojawić. Koty też przeszły na tryb wiosenny - Chudy większość dnia spędza na dworze, a Haker zastanawia się nad tym samym. Jak na razie zastanawia się za szybą kontemplując słoneczne plamy na podłodze, ale w wyjątkowo ciepły dzień daje się wynieść do ogrodu. Na drutach aktualnie mam początek męskiego swetra z czekoladowej malabrigo - powstaje Czekoladowy nr 2. Poprzedni został spruty a wełna odzyskana i razem z zachomikowanymi resztkami będzie nowym swetrem dla męża. W ogóle nazbierało się udziergów do obfotografowania, ale tak jakoś się składa, że jak już skończę to zaraz ciuch jest noszony i nie ma okazji by zrobić mu sesję foto....

fotograficzny poniedziałek - I

fotograficzny poniedziałek - różowe goździki :)