Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z grudzień, 2018

Wesołych Świąt!

Spokojnych i wesołych Świąt Bożego Narodzenia spędzonych w miłej, rodzinnej atmosferze, samych pyszności na stole i udanych prezentów.  Wesołych Świąt!

na skróty do Świąt - gwiaździsty makowiec

U nas w domu nie piekło się makowca na Święta i poza świętami również nie. Nie wiem dlaczego, może nikt nie lubił go jeść? W każdym razie tylko raz w życiu go piekłam. - dawno temu, w akademiku. Piekarnik wystawił mnie do wiatru, bo udawał, że nie może upiec tego makowca, a jak go już wyjęłam to całe ciasto - na zewnątrz i w środku - miało jednolity brązowawy kolor. Przepiekł się i był niejadalny. Po takim początku dalszego ciągu nie było i obywałam się bez makowców aż do teraz. Bo gdzieś tydzień temu natrafiłam na tak piękny makowiec, że postanowiłam upiec go li tylko dla jego urody. W oryginale nazywa się Drożdżowa gwiazda z makiem i jest szalenie dekoracyjny. Trzymałam się ściśle przepisu, więc nie będę go tutaj zamieszczać, lepiej zajrzyjcie do oryginału. Gwiazda wyszła mi cudna, jak widać na zdjęciach, a ja jestem szczęśliwa jak norka ;) Z reszty ciasta zrobiłam makowe ślimaczki. Zarówno gwiazda jak i ślimaczki zostaną zamrożone i wyciągnięte w stosownej świątecz

Na skróty do Świąt ;) - kruche pierniczki

Piekę pierniczki. Dużo pierniczków. Robię cienkie, kruche i twarde takie, jakie są u nas bardzo lubiane. Świetnie się przechowują i z czasem tylko nabierają kruchości i smaku. Zaczynam je piec na początku grudnia, żeby miały dość czasu na leżakowanie przed świętami. Dziś mam zamiar upiec ostatnią partię, bo nie mam już gdzie ich chować :D Część z nich rozdaję znajomym i rodzinie, reszta jest dla nas i naszych gości. Chowam je w różne puszki, puszeczki i duże słoje i któregoś roku się zdarzyło, że znalazłam puszkę pierniczków w lipcu - zadekowała się z tyłu na półce w spiżarni. Rany, ale  mąż się ucieszył! Jest głównym wielbicielem tych pierniczków i taki niespodziewany prezent świąteczny w środku lata zrobił mu wielką frajdę. Pierniczki piekę według przepisu z książki kucharskiej wydanej w 1964 roku (książką mojej babci), ale przez lata zmodyfikowałam go. Żeby pierniczki były mocne w smaku i kolorze używam miodu gryczanego, który jest bardzo ciemnobrązowy i aromatyczny, dodatkowo

zajawka niespodziewajki ;)

Przeglądając archiwum bloga zorientowałam się, że w końcu stycznia przyszłego roku minie 10 lat od pierwszego wpisu. Dziesięć lat to szmat czasu, więc postanowiłam jakoś szczególniej podkreślić ten jubileusz. Wymyśliłam sobie, że przygotuję prezent dla Was, czytelników, bo bez Waszego zainteresowania i komentarzy blog nie miałby racji bytu. No więc przygotowuję dla Was niespodziankę, o której napiszę więcej po Nowym roku, bliżej rocznicy. Na razie tylko fotka-zajawka, oczywiście z Hakerem, bo kocisko wszystko musi zatwierdzić ;)   Teraz idę piec pierniczki, całe morze pierniczków ;)

ładne... bardzo ładne... bardzo, bardzo ładne :)))

Znalazłam dziś, obejrzałam i ciepło zrobiło mi się na sercu, i uśmiechnęłam się, i wzruszyłam i znów uśmiechnęłam. Obejrzyjcie :) Polecam duży ekran :)

Na skróty do Świąt ;) - skórka pomarańczowa w cukrze

W sklepach pojawiły się pierwsze pomarańcze, jeszcze kwaskowate, ale już z ładnie wybarwioną skórką, więc postanowiłam uzupełnić moje zapasy kandyzowanej skórki pomarańczowej. Z zeszłego roku nic mi nie zostało, a przecież różne-różniste wypieki świąteczne nie mogą się bez niej obejść. Kiedyś, raz, kupiłam skórkę w sklepie, ale wywaliłam wszystko - jak na mój smak to sama chemia. Skórkę kandyzuje na skróty, żeby się nie narobić ;) żadnego smażenia w syropie, w ogóle żadnego gotowania, a efekt jest super - słodka, przeźroczysta skórka i aromatyczny pomarańczowy syrop. Robimy tak: Kupujemy pomarańcze, wystarczy 2-3 sztuki na początek, ładne, dobrze wybarwione, takie z grubszą skórką. Pomarańcze obieramy starając się, by skórka była w jakiś dłuższych paskach - będzie łatwiej potem kroić. Owoce zjadamy same lub razem z rodziną. Skórki wkładamy do miski i zalewamy wodą, można czymś obciążyć żeby były zanurzone - chodzi o to, by namoczyły się porządnie i by białe albedo zrobiło się