Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z maj, 2019

Bluzka Ombre - wydziergane

Skończyłam. Bluzka gotowa, prosta i luźna, w sam raz na nadchodzące lato. Przynajmniej tak  sobie wyobrażam. Jest zdecydowanie cieńsza niż wydziergana ostatnio Niezapominajkowa . Dziergało mi się całkiem fajnie, efekt ombre też mi się ogólnie spodobał. Może mogło by być łagodniejsze przejście między niebieskim a jasnym błękitem, ale  nie jest źle. Zużyłam 168 gram, zostało mi 65 g najjaśniejszej części motka - pewnie kiedyś gdzieś to wykorzystam. Możliwe też, że skuszę się na jeszcze jeden tego typu top, fajnie się robi z takiej cieniowanej włóczki.

Dalej mi niebiesko

Tym razem w tonacji ombre. Skusiłam się na cieniowaną włóczkę w sklep-iku i wybrałam cieniowaną od granatu do prawie  bieli. To Scheepies Whirl Ombre, mieszanka bawełny z akrylem, bardzo miękka. Bluzka będzie cieniutka, w sam raz na letnie upały (jak już się pojawią). Kłębek waży 225 g i ma 1000m włóczki, więc z pewnością jeden starczy mi na całość i myślę, ze troszkę zostanie. Robię na drutach 3.0, mniejszych niż zalecane przez producenta 3.5, a robótka i tak jest dość luźna. Zdecydowałam się na top robiony od góry, by w pełnej krasie pokazać urodę owego cieniowania - kolor zmienia się właściwie niepostrzeżenie, dopiero przyłożenie do siebie różnych części robótki ujawnia efekt. Co zrobię z rękawami to jeszcze nie wiem, zastanowię się jak skończę część główną. Wybranie koloru początku bluzki przypominało wybór osiołka między dwoma żłobami - czy biało na górze a kolor na dole jakby bluzka została umoczona w farbie, czy granat na górze i rozjaśnienie do dołu. Po kilku dniach mi

ogrodowe impresje vol.2

Słodko i pastelowo -  błękitno i różowo ;)  

Bluzka z Niezapominajkami - wydziergane

Skończyłam! Skończyła i wyszła dokładnie taka jak na projekcie, co zadziwiło mnie niezmiernie, bo zwykle, między moim bazgraniem na papierze a rzeczywistym udziergiem, są spore różnice. Robiłam w częściach i zszywałam - paski na bokach zeszły się idealnie z czego jestem wyjątkowo zadowolona. Miałam do pochowania masę nitek, ale jakoś poszło ;) Ogólnie, to niezbyt lubię robić z bawełny - nitka nie jest elastyczna i przez to wszystko wydaje mi się jakieś "sztywne" - ale tym razem nie było tak źle. Bluzeczka mi się podoba i pewnie będę ją nosić, jak tylko zrobi się odpowiednio ciepło. Robiłam na drutach 3.5mm i zużyłam ogólnie 33 deko włóczki: po 95 g białej i niebieskiej i po 71g  zielonej i żółtej. Zdjęcie na płasko, bo nie mem modelki ;)