Skończyłam. Bluzka gotowa, prosta i luźna, w sam raz na nadchodzące lato. Przynajmniej tak sobie wyobrażam. Jest zdecydowanie cieńsza niż wydziergana ostatnio Niezapominajkowa . Dziergało mi się całkiem fajnie, efekt ombre też mi się ogólnie spodobał. Może mogło by być łagodniejsze przejście między niebieskim a jasnym błękitem, ale nie jest źle. Zużyłam 168 gram, zostało mi 65 g najjaśniejszej części motka - pewnie kiedyś gdzieś to wykorzystam. Możliwe też, że skuszę się na jeszcze jeden tego typu top, fajnie się robi z takiej cieniowanej włóczki.