Zrobiłam go już jakiś czas temu, ale jakoś najpierw schodziło mi wypranie go i uprasowanie, potem obszycie, a na koniec wsadziłam go do szuflady i - wstyd powiedzieć - zapomniałam o nim. "Znalazłam" go dziś, przypadkiem, i postanowiłam pokazać szybciutko, przed świętami. Wzór pochodzi ze sklepu Needle&Art i identyczny z wizerunkiem Mikołaja jakiego dostałam w dzieciństwie od cioci z Ameryki. I w ten sposób cocacolowy Św. Mikołaj zawładnął moją wyobraźnią i pozostał tam na zawsze ;)