Czapkę Hermiony zrobiłam szybko, ale długo trwało zanim doczekała się zdjęć. Pewnie dlatego, że mimo przyjemności dziergania, czapka niezbyt mi się spodobała. Znaczy wzór jest w porządku, problem leży we włóczce. Zrobiłam błąd gnana natychmiastowym spełnieniem zachcianki na niebieską czapkę zadowoliłam się tym co znalazłam w pasmanterii - włóczka Idéal, firmy Bergère de France, 40% wełny, 30% akrylu i 30% nylonu. Za dużo sztucznego, zdecydowanie za dużo. W rezultacie czapka wylądowała na dnie szuflady, a ja dalej rozglądam się za fajną włóczką na taką czapkę, bo wzór dalej mi się podoba. Możliwe, że następna będzie podwójna, z "podszewką", bo jednak przez te dziurki wieje ;) No to teraz zdjęcia tej ładnej, ale nienoszalnej (dla mnie) czapki. To byłoby na tyle jeśli chodzi o czapkę. W międzyczasie zrobiłam również kocyk dla maluszka i następne buciki Saartije, ale nie mam żadnych zdjęć - wydziergane zapakowałam i wysłałam w pośpiechu zapominając je obfocić. T...