Grabiłam dziś liście w ogrodzie i widziałam:
mokrą trawę,
złote monetki listków spirei,
brunatne i skórzaste liście jabłoni i wiśni piłkowanej,
pokładające się pędy rozchodnika zwieńczone bordowymi kwiatami ciężkimi od wody,
niebieskie gwiazdki astrów krzaczastych,
pomarańczowe łupinki czerwonych owoców dławisza
i , na drewnianym stole, złote kule antonówek wśród liści...
mokrą trawę,
złote monetki listków spirei,
brunatne i skórzaste liście jabłoni i wiśni piłkowanej,
pokładające się pędy rozchodnika zwieńczone bordowymi kwiatami ciężkimi od wody,
niebieskie gwiazdki astrów krzaczastych,
pomarańczowe łupinki czerwonych owoców dławisza
i , na drewnianym stole, złote kule antonówek wśród liści...
Bardzo jesienne, ciepłe wrażenia :) Aż miło poczytać szaroburą słotą Wiewióreczko, od razu cieplej...
OdpowiedzUsuńJak dobrze, że masz ogród; wrażenia nawet w słotne dni niezapomniane:)
OdpowiedzUsuńtyle kolorów(u Ciebie)aż nie do wiary że za oknem szarobury (u mnie)listopad. Twoja jesień mi odpowiada.Licze na więcej pozytywnych,kolorowych,wesołych i ciepłych jesiennych wpisów!)
OdpowiedzUsuń