To co żółte i kremowe w wiewiórczym ogrodzie.
Swoją drogą, to nazwa wiciokrzew przewierceń nie ma w sobie za grosz romantyzmu. Już lepiej brzmi kapryforium, a najbardziej podoba mi się nazwa, którą nadali tej roślinie Anglicy - 'honeysuckle', co można przetłumaczyć jako "karmiący miodem". Zważywszy na słodki zapach kwiatów i ten kremowy, zdecydowanie jadalny kolor, to taka nazwa ma o wiele większy sens niż używana w Polsce.
No i oczywiście, jest o wiele ładniejsza :)
No i oczywiście, jest o wiele ładniejsza :)
Podobają mi się Twoje zdjęcia kwiatów, a szczególnie pomysł na takie kolorystyczne zestawy. Ja lubię, jak kolory tak ładnie razem współgrają, a tu żółto-zielono, bardzo słonecznie i wiosennie :-) Cieszę się, że u ciebie takie ładne kwiatki kwitną :-)
OdpowiedzUsuń