Wróciłam.
Zoperowali mi kolano. Miałam strzaskaną łąkotkę przyśrodkową i uszkodzoną chrząstkę przy kości udowej. Naprawili mi to wszystko znieczulając od pasa w dół - dziwaczne uczucie.
Rano mąż odebrał mnie ze szpitala, teraz leżę i co dwie godziny obkładam kolano lodem. Snuje się też trochę po domu o kulach, ale jest to dość męczące. Jednak największy hardcore stanowią schody. W góre jeszcze ujdzie, ale o schodzeniu z nich nawet nie chcę myśleć na razie. Będę jednak musiała pomyśleć, bo w poniedziałek mam kontrolę u lekarza.
Zoperowali mi kolano. Miałam strzaskaną łąkotkę przyśrodkową i uszkodzoną chrząstkę przy kości udowej. Naprawili mi to wszystko znieczulając od pasa w dół - dziwaczne uczucie.
Rano mąż odebrał mnie ze szpitala, teraz leżę i co dwie godziny obkładam kolano lodem. Snuje się też trochę po domu o kulach, ale jest to dość męczące. Jednak największy hardcore stanowią schody. W góre jeszcze ujdzie, ale o schodzeniu z nich nawet nie chcę myśleć na razie. Będę jednak musiała pomyśleć, bo w poniedziałek mam kontrolę u lekarza.
ciesze sie, ze juz jestes po i wszystko sie udalo!! :) Na kulach fajnie sie schodzi ale przy wchodzeniu juz nie jest fajnie ;)) Glowa do gory, teraz juz bedzie tylko lepiej (chociaz na poczatku "powoli lepiej" a chcialoby sie od razu poprawy :)) Najwazniejsze, ze wszystko wg planu zoperowali a teraz rehabilitacja i bedzie dobrze!
OdpowiedzUsuńO matko, to coś skomplikowane było.
OdpowiedzUsuńDobrze,że poszłaś.
Teraz tylko zdrówka życzę ...
Aż mi się zimno zrobiło...Życzę Ci szybkiego powrotu do zdrowia. Pozdrawiam, Elżbieta.
OdpowiedzUsuńMoja szczęka pozdrawia Twoje kolano!
OdpowiedzUsuńTydzień gadać nie mogłam...Straszna sprawa dla kobiety. ;)
bincoder, Jasna, Elżbieta - dziękuję Wam serdecznie za słowa otuchy :)))
OdpowiedzUsuńAgaB - rany, współczuję Ci bardzo! Szczeka... to się musiałaś nacierpieć, biedactwo (o przymusie milczenia już nie wspominam, bo na to to w ogóle słów brak ;) )
OdpowiedzUsuńano bardzo cieszę się , że kolanko naprawione.
OdpowiedzUsuńze schodów schodź na pupie :)ja tak kiedyś schodziłam, jak mnie bolało kolano , po uderzeniu :)ale to może inna kombinacja potrzebna ? zdrowiej :)
No to kciuki trzymamy, żebyś jak najszybciej wróciła do normalnego stanu :) ;)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki. Tym bardziej, że jeszcze w czerwcu sam chodziłem o kulach. Na pocieszenie powiem, że da się zejść. Trzeba się "tylko" przełamać. :)
OdpowiedzUsuńBędzie dobrze. :)
MumakiL