W ogródku cośtam kwitnie. Na razie nieśmiało, decydowanie w rejonach wystawy południowej, ale już coś się w trawie bieli, żółci i fioleci ;)
Razem ze mną wyszły koty.
Dokładnie to Haker został wyniesiony siłą, bo od czasu jak w sąsiedztwie pojawił się owczarek niemiecki, Haker odmawia wychodzenia na dwór, nawet na balkon. Wystawiony za drzwi najpierw starał się przejść przez drzwi do domu, a potem przykleił mi się do nóg jak szkolony pies policyjny i tak, razem ze mną, poszedł do ogródka. W ogródku nie czuł się zbytnio komfortowo, mimo że pies nie dawał znaku życia.
W odróżnieniu id Hakera, chudy nie przejawiał żadnych oznak zaniepokojenia. Wręcz przeciwnie - uważał, że należy skorzystać z pięknej pogodny, a słońce wprawiło go w radosny nastrój.
Mnie i Chudemu bardzo się podobało w ogródku - Hakerowi mniej i z tego wszystkiego zapomniał nawet o swojej zwykłej niechęci do Chudziaka i chodził prawie tuż koło niego.
Do domu wróciłam z Hakerem przy nodze, jak z najlepiej ułożonym psem ;)
Razem ze mną wyszły koty.
Dokładnie to Haker został wyniesiony siłą, bo od czasu jak w sąsiedztwie pojawił się owczarek niemiecki, Haker odmawia wychodzenia na dwór, nawet na balkon. Wystawiony za drzwi najpierw starał się przejść przez drzwi do domu, a potem przykleił mi się do nóg jak szkolony pies policyjny i tak, razem ze mną, poszedł do ogródka. W ogródku nie czuł się zbytnio komfortowo, mimo że pies nie dawał znaku życia.
W odróżnieniu id Hakera, chudy nie przejawiał żadnych oznak zaniepokojenia. Wręcz przeciwnie - uważał, że należy skorzystać z pięknej pogodny, a słońce wprawiło go w radosny nastrój.
Mnie i Chudemu bardzo się podobało w ogródku - Hakerowi mniej i z tego wszystkiego zapomniał nawet o swojej zwykłej niechęci do Chudziaka i chodził prawie tuż koło niego.
Do domu wróciłam z Hakerem przy nodze, jak z najlepiej ułożonym psem ;)
Inna sprawa, ze na ostatnim zdjęciu widać o ile Haker jest większy od Chudego. :)
OdpowiedzUsuńMumakiL
No tak, bo chudy ma długie nogi, ale "na szerokość" jest go dużo mniej niż Hakera :)
UsuńHaker to konkretny kocur ;) Jako lekko przerażony ma w sobie dużo wdzięku. U wszystkich oglądam kocie spacery po ogródku i przykro mi, że moje nie mogą tego zaznać.
OdpowiedzUsuńDziękuję za komentarz, mokusatsu :)
UsuńKocie spacery fajnie wyglądają, ale prawdę mówiąc są bezpieczne tylko w spokojnych okolicach, jeśli nie jest taka lepiej nie wypuszczać pieszczochów z domu.
pozdrawiam :)
Biedny Haker ;)... Musiał fajnie wyglądać w psim wydaniu. A Chudy śliczny :), wypiękniał u Ciebie bardzo. Czy mieszka nadal w domu?
OdpowiedzUsuńTak, Chudy mieszka z nami w domu, wychodzi tylko na spacery kilka razy dziennie. Jada i sypia w domu, i jest największym pieszczochem z całej trójki - mógłby nie schodzić z kolan, a przynajmniej musi siedzieć w tym samym pokoju co my :)
UsuńChudy robi ekstra fikołki, cZo nie ? :D
OdpowiedzUsuńHaker , zawiodłam się na tobie :0 umiesz tylko zgrywać bohatera przed słabszym bezzębnym Chudym, za plecami Pani . Rozumiem-prawo buszu ,ale...
Weź się facet w garść :)
Ładne zdjęcia kwiatków :-) A widziałaś u mnie przebiśniegi? To z ogrodu u moich rodziców. Na razie jedyne kwiatki, jakie tam kwitną.
OdpowiedzUsuńA Chudy ma radochę na słońcu :-) Ja moich jeszcze na balkon nie wypuszczam.
Widziałam Twoje przebiśniegi :)
UsuńJa mam ich bardzo mało, kiedyś sadziłam, a one zamiast się mnożyć, znikały. Musiałabym znów kupić cebulki jesienią.
Moje koty wychodzą na balkon od czasu jak sprzątnęłam karmnik dla ptaków, ale on jest południowy, bardzo nasłoneczniony.
Moje koty juz jakies dwa tygodnie temu oglosily wiosne, no ale tutaj jest lagodniejszy klimat i on szybciej przychodzi. Moja biala Dina kiedys nam uciekla i koledzy kotowie jej manto spuscili, wrocila rano, a potem odechcialo jej sie glupich numerow. Ona nie wychodzila sama na zewnatrz a wtedy juz byla chora, zabieralismy ja do ogrodu na smyczy i przywiazywalismy do slupka. A Chudy to ma jednak w zyciu szczescie :-)
OdpowiedzUsuńDziś, mimo słońca, było tylko 11 stopni, więc koty niezbyt chętnie pchały się na dwór ;)
UsuńZ kotami mieszkającymi w okolicy jakoś sobie podzieliły rewiry i mało kiedy dochodzi do kocich kłótni.
pozdrawiam :)
Piękne zdjęcia - zazdroszczę ogrodu. Moje futra mają do dyspozycji tylko balkon :(
OdpowiedzUsuńIle Haker waży?
Jak ostatnio go ważyłam tak gdzieś miesiąc temu, to miał 6,90 kg. Stanowczo za dużo, niestety.
Usuń