Moje tulipany botaniczne i wczesne miniaturowe żonkile kulą się od wczoraj pod mokrym śniegiem, a krokusów prawie wcale nie widać spod puchowej pierzynki. Dobrze chociaż, że dziś świeci słońce.
tulipany botaniczne "Red Hood" |
tulipany botaniczne "Red Hood" |
krokusy |
żonkile miniaturowe wczesne "Tete a tete" |
Ale biedaki przysypało!
OdpowiedzUsuńAle i tak wyglądają pięknie.
Załamka ! :( u mnie większość wiosennych kwiatów wymarzła i jeden krzak forsycji . zima mroźna bez śniegu, brak osłony , otwarta przestrzeń i tylko u sąsiadki ,blisko ściany domu, zakwitły tulipanki Pinokio .
OdpowiedzUsuńWow! Ale, jak piękny i niezwykły!
OdpowiedzUsuńbrrr.... okropna ta zima wiosną....
OdpowiedzUsuńa w poznaniu wiosennie :)
OdpowiedzUsuńśnieg a kysz!
OdpowiedzUsuńNamaluję na niebie słońce
Na chmurach śniegiem brzemiennych
wyczaruję stokrotkę na łące
na trawach jeszcze przyziemnych
Połaskoczę uśmiechem złocistym
dom cały sprzątnę do końca
i obudzę porankiem przejrzystym
puchatym uchem zająca.
Radosnych :*
U nas było ciepło aż do zeszłego czwartku, gdy zaczął padać deszcz i wiało. I taka pogoda była przez cały tydzień i jest nadal. Ale śniegu nie było. Za oknem na trawniku kwitnie krzaczek forsycji, wierzby już się zazieleniły listkami :-) Nie mogę się doczekać, kiedy będzie więcej kwiatków :-)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że u Ciebie śnieg się stopi, a tulipany i żonkile przetrwają.
Ojej! Mam nadzieje, ze kwiaty to jednak jakos przezyja? :(
OdpowiedzUsuńA swoja droga, to niesamowite sa tak duze rozbieznosci pogodowe, my bowiem przez ponad tydzien mielismy praktycznie czerwcowe temperatury, opalalam sie juz na tarasie i slonce bylo tak mocne, ze trudno bylo wytrzymac dluzej niz 20 minut (bylo ok. 45 stopni w pelnym sloncu, to nie jest normalne...).
Zycze ny snieg szybko stopnial i by wrocily prawdziwie wiosenne temperatury Wiewiorko! Radosnych i pogodnych Swiat :)
Piekne zdjecia:-) o rany - ja to juz sniegu nie widzialam 2 zime... mam nadzieje, ze kwiatki przezyja:-) zycze Ci wspanialych Swiat:-)))
OdpowiedzUsuńTulipany, jakie ladne pod tym sniegiem, mam nadzieje ze jednak przezyja to, moje niestety cos zezarlo jeszcze w ziemi bo kiedy wylazly na swiatlo dzienne to juz byly podziurkowane i niestety nie zakwitly, tylko jednemu sie udalo ale niesty nie wygladal imponujaco biedaczek.
OdpowiedzUsuńWszystkiego co najlepsze na siweta :-)
Oj biedne kwiatuszki... Az mi zimno od patrzenia :) Wszystkiego dobrego właściwie już poświątecznie :)
OdpowiedzUsuń