Przejdź do głównej zawartości

olśniło mnie

Jakiś tydzień temu, kiedy skończyłam bluzkę Słoneczko, którą wydziergałam sobie na lato i kiedy przewinęłam nowe pasmo czekoladowej malabrigo na sweter dla małżonka, olśniło mnie nagle, że staję się jednokierunkowcem. Nic tylko druty i włóczki od ponad roku! Straszne! Co za monotonia!

Jak to do mnie dotarło to aż zaniemówiłam. Przecież nigdy nie byłam jednokierunkowcem, zawsze różne pasje pchały mi się jedna przez drugą: fotografia, czytanie, haft krzyżykowy, malowanie, ornamenty, przymierzanie się do hardangera (od roku mam płótno i perłówkę w dwóch grubościach w szufladzie), ogrodnictwo, pieczenie, no i na komputerze lubiłam pograć i film obejrzeć.
O ile jeszcze oglądanie filmów da się pogodzić z dłubaniem na drutach, to już czytania niezbyt, pozostają audiobooki, których mam raptem 4 sztuki.

Przemyślawszy to wszystko postanowiłam się "odjenokierunkowić" ;) Zaczęłam natychmiast - wyciągnęłam z niebytu moją Zimową Ostoję (ostatni raport z postępu prac z 9 lutego 2011) i zarejestrowałam się na portal gry.pl. Trochę odmóżdżania nigdy nikomu nie zaszkodziło ;)

Przez całe Święta dłubałam haft ( na zmianę ze strzelaniem do baloników ;) ), dużo tego nie nadłubałam, bo drobny od strasznie, powoli idzie i jeszcze nie ma co pokazywać. Pochwalę się później :)
Na razie będę pilnować, by znów nie popaść w monotonię.

Komentarze

  1. Aż zazdroszczę Ci tylu zainteresowań... :) Ja mam: poezję, koty, robienie banerków, grafikę (głównie na potrzeby pracy), pracę w redakcji jednego z portalów poetyckich, buddyzm zen, jogę, jazdę na rowerze, chodzenia po górach, czytanie, oglądanie itd.... :D... Z prac ręcznych krótką, aczkolwiek miłą, przygodę z biżuterią... Dziergania i haftowania zazdroszczę...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rany, toż masz całą kolekcję wspaniałych zainteresowań! Moich kilka wygląda przy nich dość blado - chyba to ja Tobie powinnam zazdrościć ;), ale jeśli już, to tego chodzenia po górach. Teraz, kiedy moja kolano wciąż nie jest tak sprawne jak powinno być, zaczynam się zastanawiać, czy jeszcze będę kiedyś miała możliwość połażenia po górach.

      pozdrawiam :)

      Usuń
    2. A koń? Pojeździsz jeszcze?... Bardzo Ci tego życzę. (co do zainteresowań to się sama zdziwiłam jak zaczęłam wymieniać. zdawało mi się, że tak mało ich... ale i tak chciałabym umieć takie cudeńka jak Ty z włóczki robić... :) )

      Usuń
    3. Koń? Nie, konie nie wchodzą już w rachubę. Moje kolano nie działa jak powinno i nie wiem czy w ogóle kiedyś będzie. Jak nawet dojdzie do sprawności, to na pewno nie będę ryzykować ponownej kontuzji włażąc znów na konia.
      Ale zawsze pozostaje mi bryczka ;)

      Usuń
  2. Ja bym Ci mogła jeszcze parę rzeczy "wypomnieć", których nie robiłaś od roku, ale nie będę taka ;-))) W każdym razie cieszy mnie Twoje "olśnienie", jeszcze bardziej cieszy, że postanowiłaś rozejrzeć się również za innymi ciekawymi rzeczami :-). Nie wątpię, że Twoje "odjednokierunkowanie" przyniesie dobre efekty :-).
    Pozdrawiam serdecznie :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Coś jeszcze? Zdaje mi się, ze przypomniałam sobie wszystko co lubiłam robić, a co, przez zapatrzenie w kolorowe włóczki, odłożyłam trochę na bok. Z resztą nie wiem jak to będzie z tym "odjednokierunkowaniem", możliwe jest, że tylko przesunę się z jednego dołka do drugiego, pełnego np. krzyżyków ;)

      pozdrawiam :)

      Usuń
    2. Hehe ;-) Najważniejsze to robić to, co w danej chwili się lubi, czasem jest po prostu etap czegoś, a czas czegoś innego przychodzi kiedy indziej :-) Ważne, by być w zgodzie ze sobą ^^.

      Usuń
  3. to fakt . akwarelki rzucone ,ale do niczego nie można zmuszać się. rób tylko to na co masz w danej chwili ochotę :) ja też mam takie fazy , ale ja muszEM ,zmuszać się do wszelkich czynności artystycznych :D, porządkowych itp. inaczej deprecha mnie zeżre i osnuje pajęczynami. Można by to wszystko podciągnąć pod lenistwo, ale tylko człek prymitywny tak sądzi :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Akwarelki nabierają mocy urzędowej ;)
      z drugiej strony coś jest w tym co piszesz - jak człowiek jest zajęty, to nie ma czasu się martwić.

      pozdrawiam :)

      Usuń
  4. No co ty?? :D Zaraziłaś Ele heklowaniem, a teraz porzucasz. :))). Sweterk teraz dzierga. :D A poważnie, sam fakt, że coś takiego sobie uświadomiłaś, jest dowodem przesytu. :)

    Serdeczności

    MumakiL

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niech dzierga, dobry sweterek nie jest zły ;) Pewnie za jakiś czas, miedzy jednym krzyżykiem a drugim, dołączę do niej :D

      serdeczności :)

      Usuń