Wiśnia piłkowana w ogrodzie zaczęła gubić kwiaty. Wzięłam aparat i zaczęłam się przymierzać do obfocenia trawnika zasypanego jej płatkami.
Na początku szło wcale nieźle...
...ale chwilę później w kadrze znalazło się To...
Tak skończyło się focenie trawnika, bo chudy dbał to, by załapać się na każdy kadr, jak nie w całości to chociaż we fragmencie ;)
Na początku szło wcale nieźle...
...ale chwilę później w kadrze znalazło się To...
... a kiedy zmieniłam ogniskową w obiektywie zobaczyłam:
Tak skończyło się focenie trawnika, bo chudy dbał to, by załapać się na każdy kadr, jak nie w całości to chociaż we fragmencie ;)
Bo koniecznie chciał być sfotografowany:P no i słusznie;p Ślicznie wyszedł:)
OdpowiedzUsuńStanowczo na pierwszym zdjęciu czegoś... a raczej kogoś, brakuje :-) A ostatnie zdjęcie to już poezja - idealne :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Trawnik od razu lepiej się prezentuje, gdy jest na nim KOT :))))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Minę ma filuterną :)
OdpowiedzUsuń