Skończyłam Popołudniowy sweter, właśnie się suszy, więc zdjęcia będą później. Skoro skończyłam robótkę stanęłam przed dylematem "co dalej?". Przegląd szuflady z włóczkami spowodował tylko zwiększenie rozterki. Do wyboru miałam: - jeden motek Merino Cool Wool, ale to raczej na rękawiczki czy mitenki, - sześć motków dropsowego Delight'a z przeznaczeniem na sweterek, - dwa motki Kid-Silk na jakąś zwiewną chustę. Wszystkie fajne, ale chustę dopiero co robiłam, a i ten Kid-Silk kupiłam raczej z myślą o wydzierganiu z niej prezentu, bo to nie do końca mój kolor. Zielono-granatowy Delight jest cudny, ale mam zamiar przerabiać kardigan z granatowo-niebieskiego Delight'a, więc możliwe, ze połączę te dwa kolory w jednym wyrobie. Kolejnych mitenek z Merino Cool Wool nie potrzebuję, więc motek musi poczekać aż olśni mnie z czym go połączyć. Wyszło na to, że trzeba poszukać dalej. Dalej znalazłam cudną wełenkę od Tysi z Yarn And Art . Przyjechała do mnie niedawno (wł...