Jakiś czas temu pisałam, że moja jabłonka produkuje w tym roku masę jabłek, a ja produkuję armię słoików z musem jabłkowym. Niemniej, ileż można mieć musu?
Jako, że antonówki wciąż spadają z drzewa, postanowiłam zrobić z nich coś innego - chutney.
Jest świetny do mięsa, wędliny, ostatnio nawet jadłam z nim naleśniki z mięsem - super!
Tym razem postanowiłam zrobić go w tropikalnych klimatach - z ananasem i kandyzowaną skórką pomarańczową. W rezultacie mam siedem słoiczków złocistego chutney'a.
Jako, że antonówki wciąż spadają z drzewa, postanowiłam zrobić z nich coś innego - chutney.
Jest świetny do mięsa, wędliny, ostatnio nawet jadłam z nim naleśniki z mięsem - super!
Tym razem postanowiłam zrobić go w tropikalnych klimatach - z ananasem i kandyzowaną skórką pomarańczową. W rezultacie mam siedem słoiczków złocistego chutney'a.
Chutney jabłkowy
(z ananasem i skórką pomarańczową)
składniki:
1 kg (po rozdrobnieniu) kwaskowatych jabłek – u mnie antonówki
2 średnie cebule
5 cm korzenia imbiru
300ml octu jabłkowego
1.5 szklanki cukru trzcinowego
¾ szkl kandyzowanej w cukrze skórki pomarańczowej
1 puszka ananasa
½ strączka ostrej papryczki chili
1 łyżeczka kurkumy
szczypta soli
wykonanie:
Jabłka obrać, pozbawić gniazd nasiennych i rozdrobnić. Osobiście trę na
tarce na duże wiórki, ale można drobno pokroić.
Cebulę obrać i pokroić drobno.
Jabłka i cebulę włożyć do dużego garnka i zacząć gotować.
Dodać ocet, skórkę pomarańczową, odsączone z zalewy i pokrojone na
kawałki plastry ananasa, cukier, kurkumę i sól.
Obrać imbir i zetrzeć na tarce lub drobno posiekać – dodać do reszty.
Papryczkę chili pokroić drobniutko i również dodać do garnka.
Całość gotować około 40 minut często mieszając aż chutney zgęstnieje.
Około 7-8 słoiczków (pojemność 200-300ml) wyprażyć w piekarniku, w
gorące wkładać gorący chutney, zamykać i odstawić ustawiając do góry nogami.
Przykryć ściereczką i zostawić do wystygnięcia.
Po ostygnięciu odwrócić słoiki, sprawdzić czy dobrze się zamknęły i
gotowe!
Polecam :)
Komentarze
Prześlij komentarz
Miło mi, że do mnie zaglądasz :) Bardzo mnie to cieszy, jak i każde kilka słów pozostawione przez Ciebie w komentarzach.
Życzę miłego dnia, pozdrawiam serdecznie i zapraszam ponownie :)