Przejdź do głównej zawartości

uroki malabrigo



 Zabrałam się za sweter z malabrigo Rios'a. Miał być prosty, identyczny jak robiony kiedyś z malabrigo worsted, który jest ciepły i kochany, ale po latach już mi się trochę sfilcował. Metraż wełenki w motku ten sam, równicą jest, że worsted to singiel, a rios jest skręcony z 4 nitek. Założyłam, że skoro pierwszej poszło 360 gram to riosa pójdzie tyle samo: motek na plecy, motek na przód, po motku na rękawy i trochę zostanie. Z racji, że każdy motek jest troszkę inny to zależało mi,  by każda cześć była zrobiona i nowego. Sprytny plan.

Niestety, mój sprytny plan się nie sprawdził.
Zaczęłam plecy, ściągacz na drutach 5.0, potem dalej na 6.0, bo 5,5 właśnie się złamał - pech. dojechałam do wysokości pach i widzę, że motka nie starczy na całe plecy. Pomyślałam, ze może błąd lezy w za grubych drutach - zamówiłam 5.5 i sprułam plecy do ściągacza. Pruje się idealnie, po włóczce nic nie widać, że była robiona, nawet nie pogniotła się zbytnio.

Przyszły druty, zrobiłam plecy do wysokości pach i znów widzę, że motka nie starczy. Przewinęłam następny w kłębek, ale w tym fiolety sa odrobinę bardziej intensywne. W motkach i kłębkach prawie tego nie widać, ale w robótce będzie to jak cięcie nożem. Ehhh...

Nie pozostaje mi nic innego jak spruć plecy do ściągacza i robić od nowa z dwóch kłębków na raz zmieniając je co drugi rząd. Nie lubię tak kombinować, zwłaszcza, że i z przodem też trzeba będzie postąpić tak samo, a rękawy z resztek robić też zmieniając... a jak nie starczy? Ehhh...

Zachciało mi się akurat tego koloru, kupiłam wszystkie w sklepie i na razie nigdzie nie ma tego koloru. Zresztą przy malabrigo nowe farbowanie może dać zupełnie odmienny kolor. Ehhh...

Uroki malabrigo ;)

Komentarze

  1. Często słyszę o takich problemach czy to z farbowaniem czy z metrażem w bliźniaczych włóczkach. Tylko szkoda Twojej pracy ale co się odwlecze to nie ucieknie i sweter i tak powstanie:) Ale na rękawy braknie pewnie:) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Całe szczęście, że włóczka dobrze znosi prucie. Sweter powstanie, a po przodzie i tyle będę już wiedziała, czy starczy na rękawy czy będę musiała wykombinować coś i zgrać to kolorystycznie. Zobaczymy :)
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  2. Ja też chętnie sięgam po włóczki malabrigo. Kłopoty z kolorami rekompensuje komfort noszenia.
    Jeśli dobrze odczytałam nazwę koloru na zdjęciu, to włóczka jest dostępna w sklepie amiqs.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, dzięki za informację :) Na razie robię plecy z mieszanych motków, ale jak je skończę to będę wiedziała, czy muszę dokupić czy nie. W każdym razie zajrzę do amiqusa i sprawdzę :)
      Też uwielbiam swetry z malabrigo - niesamowicie przyjemne się je nosi.
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  3. A ja tak miałam kiedyś z fabelem Dropsa. Niby ten sam kolor a okazał się całkowicie inny, Teraz sweterek z Malabrigo dziergam z trzech motków jednocześnie co dwa rzędy bo kolory są całkowicie z innych bajek. Powodzenia z Twoim! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Teraz robię z dwóch na raz i jest zdecydowanie lepiej.
      Sorki, że dopiero opublikowałam Twój komentarz, ale nie zaglądałam na bloga ostatnio - obiecuję poprawę :)
      Pozdrawiam :)

      Usuń

Prześlij komentarz

Miło mi, że do mnie zaglądasz :) Bardzo mnie to cieszy, jak i każde kilka słów pozostawione przez Ciebie w komentarzach.
Życzę miłego dnia, pozdrawiam serdecznie i zapraszam ponownie :)