Przejdź do głównej zawartości

Tłusty Czwartek okiem kota

Dziś od rana wszędzie mówili o Tłustym Czwartku. 

W domu, wczoraj i przedwczoraj, też o tym mówili i nawet oznajmiali, że wolą jakieś "faworki" zamiast "pączków". Naradziliśmy się z Zośką i wyszło nam, że to musi być coś do jedzenia, bo inaczej nie byłoby tyle gadania, a skoro ludziom tak na tym zależy, to trzeba im pomóc, bo wiadomo, że bez naszej, znaczy kociej, pomocy to mało co się udaje.

Najpierw przepis. Zosia zaczęła szukać, cierpliwie kartkując książka po książce. 

"- Poszukaj z prawej!" - poradziłem .

Znalazła i mogliśmy przenieść się na stanowiska obserwacyjne, skąd doskonale widać było jak całą produkcję owych "faworków".

Zośka ma oko jak sokół, nic jej nie umknie, więc nadzorowała również wycinanie jak i smażenie. 

Nie powiem, Ona bardzo się starała robić dokładnie według książki, którą jej znalazłyśmy, więc Zosia uwag nie miała. Poszło gładko, usmażone faworki ładnie pachniały i wyglądały też ładnie. Co prawda, nie mnie oceniać coś, co wygląda jak kwiatek, ale Zosia powiedziała, że ładne, a dziewczyny się znają na takich rzeczach.
 
Jak wszystko było gotowe, to Ona zawołała resztę ludzi, zrobiła cztery kawy (też ładnie pachną),usiedli przy stole i zaczęli zjadać.

 Siedzieli i jedli faworki, gadali i jedli faworki, śmiali się i jedli faworki, pili kawę i jedli faworki - tyle to trwało, że ani Zosia ani ja nie daliśmy rady ciągle ich pilnować. Usnęliśmy snem spracowanego kota, a Oni dalej faworki jedli aż wszystkie zjedli! Co do okruszka! 

 I właśnie taki jest u nas Tłusty Czwartek!


Komentarze

  1. Aż ślinka leci. Faworkowe kwiatki wyglądają cudnie. A kotki przesłodkie, też do schrupania😉

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, wyszły smaczne, zostały schurpane - faworki, oczywiście, nie kotki ;)

      Usuń
  2. Jakie piękne karnawałowe róże! Gackowa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :)
      Pierwszy raz je robiłam i mnie samą zdumiało, jakie ładne są po usmażeniu - trzeba będzie powtórzyć za rok :)

      Usuń
  3. Jakże ja lubię czytać takie powiastki ze zwierzaczkami w roli głównej. Uśmiałam się czytając. Możesz częściej podobne powiastki pisać. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za miłe słowa, fajnie, że Ci się podobało - postaram się pisać w ten sposób jak tylko mnie "natchnie" ;) :D

      Usuń
  4. Acha ale faworki smakowicie wyglądały.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki, wiadomo, że najpierw jedzą oczy, a dopiero potem język ;)
      Pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń

Prześlij komentarz

Miło mi, że do mnie zaglądasz :) Bardzo mnie to cieszy, jak i każde kilka słów pozostawione przez Ciebie w komentarzach.
Życzę miłego dnia, pozdrawiam serdecznie i zapraszam ponownie :)