Przejdź do głównej zawartości

 Wybrałam się na Jarmark Dominikański i postanowiłam zostawić samochód w domu, bo po pierwsze zaparkować w Gdańsku w czasie Jarmarku graniczy z cudem, a po drugie to ceny parkingów są powalające.

 Pojechałam kolejką. Niby nic, ale dla mnie, na codzień poruszającej się samochodem, była to całkiem fajna atrakcja, począwszy od kupowania biletu w automacie ;)

Moja stacja

Migawki z podróży

Na Jarmarku było ciepło - pogoda akurat postanowiła być słoneczna i baaaardzo fajna - no i tłoczno, ale tego się spodziewałam. 

Już od kilku ładnych lat Jarmark skupił się na rękodziele i starociach oraz regionalnych smakach, obejmujących zarówno region Pomorza jak i różne regiony świata. Ze swoimi smakołykami pojawili się Włosi, Węgrzy, Tatarzy, Grecy i inne nacje.


 




i Motława na koniec :)

Komentarze