Spot. Największy pieszczoch w galaktyce. Kot, który bez żadnych skrupułów egzekwuje swoje prawo do bycia głaskanym, pieszczonym i rozpuszczanym. Najmłodszy w stadzie. Znaleziony w krzakach w wieku siedmiu tygodni, kiedy futerko wydawało się być całe cętkowane, a ogonek przypominał doczepiony trójkącik - u nasady dwa centymetry, długość niecałe pięć. Kot, którego paski na ogonie zazębiają się o siebie jak w zamku błyskawicznym. Kot, który nigdy nie drapie mając niewyczerpane wręcz pokłady cierpliwości. Dla ludzi. Tylko dla ludzi. Bo ten sam kot potrafi z dziką zajadłością ganiać Hakera po schodach góra-dół, z rykiem, na skróty, z mordem w oczach i kawałkami futra zwisającymi z mordki. Pogryzł nam ramy na kilku oknach tylko dlatego, że z drugiej strony siedział inny kot. Najczęściej Haker. Śpioch, żarłok, leniwiec, długonogi arystokrata. Gadatliwy, ale nie do przesady, za to do przesady skrupulatny w obdarzaniu ludzi swoimi względami - zdarzały się dni, kiedy przez kilka godzin wędro...