"Raz staruszek spacerując w lesie,
ujrzał listek przywiędły i blady
i pomyślał: - Znowu idzie jesień,
Jesień idzie, nie ma na to rady!"
"Może chłodno się zrobi już jutro,lub pojutrze, lub może za tydzień.trzeba wyjąć z kufra futroNie ma rady, jesień, jesień idzie!"
Piękne zdjęcia. A jesień? No cóż, nie ma rady ...
OdpowiedzUsuńJesień!! Hurra!! :D Aż po tych upałach od razu mi się żyć chce :)
OdpowiedzUsuńJabłuszko czerwone mnie urzekło :)
OdpowiedzUsuńU mnie pada... znowu. Właściwie lubię jak pada, bo w ogóle bardzo lubię deszcz. Tylko, że czasem, gdy pada długo, i jest ponuro i ciemno, to ten całkiem miły, spokojny nastrój niepostrzeżenie zamienia się czasem w jakąś smutną tęskną melancholię. Chciałbym wtedy umieć zatrzymywać czas, i w tym zatrzymanym czasie mogłabym sama się zatrzymywać, i miałabym wystarczająco dużo czasu na szydełkowanie i rozmyślanie i słuchanie szumu deszczu.
OdpowiedzUsuń@Porcelanko - te jabłuszka w czerwone kreseczki sa szalenie sympatyczne. Jak leżą w trawie to zdają się być nie dorosłymi jabłkami, ale dziećmi jabłek. Lubię je.
OdpowiedzUsuńJeść też :D
@ Miriel - Tak, deszcze jest fajny, ale... Właściwie lubię jak pada, ale nie lubię jak po niebie dzień po dniu ciągną się ciemne chmury zahaczając brzuchami o czubki drzew. I nie lubię jak jest ciemno i ponuro.
OdpowiedzUsuńA z tym zatrzymywaniem czasu i siebie w tym czasie, to może spróbować metody "zachciału zatrzymać, więc zatrzymału."? ;)
Ech, żeby to się tak dało... Raczej to wygląda tak, że jak ja pędzę przed siebie szybko, to czas zwalnia, ale jak ja chcę odpocząć i się zatrzymać, to zanim się obejrzę, a już trzecia nad ranem... ;-))
OdpowiedzUsuńJeża mi brakuje przy tych jabłkach!:) Przygotowującego się do hibernacji;). A tak właściwie, Wiewióreczko, jeże przypadkiem są u ciebie? Jesień jakoś mi się z nimi właśnie kojarzy.
OdpowiedzUsuńA jesienią, mam takie same odczucia, w deszczu. To ulubiona pora do wysiadywania w kawiarni i patrzenia na deszczową ulicę. Albo na siedzenie w domu i oglądanie świata za szybą poznaczoną smugami wody...
Co do "zatrzymałum" - formuła i sposób dobry, tylko jak wejść na wyższe pole Krzywej Progresu?:)
Prześliczny nowy wystrój bloga. Ja ze swoim nie mogę dojść do ładu, aż się wściekam, tak mi nic nie pasuje. Wygląda na to, że muszę sobie zrobić coś własnego. Już zaczęłam się wczoraj przymierzać, ale to tylko takie robocze tło. Te kokardki z boku śliczne, pasują Ci do kokardki rozdzielającej wpisy :-)
OdpowiedzUsuń@ Miriel - to dzięki Tobie mam ten wystrój, znalazłam go na jednej z podesłanych mi ostatnio stron z darmowymi szablonami :)
OdpowiedzUsuńMnie też on bardziej pasuje, bo i kokardki z rafii i na ciemniejszym tle lepiej widać zdjęcia :)
O! A zobacz, sobie nie potrafię nic znaleźć... No ale może coś sama zrobię, coś różowego, z sakurą, z różami, z kanji, nie za ciasne, nie za przestrzenne, nie za ciemne i nie za jasne, nie za ciepłe i nie za zimne... ;-)
OdpowiedzUsuńA u mnie trzeci dzień pada...
No śliczne są, naprawdę. Chętnie bym się wgryzła w te jabłuszko i ja...choć jabłka z trudem chcą się trawić w moim brzuszku niestety. ;) Ale za to sobie popatrzę.
OdpowiedzUsuń