Nie jestem zbyt biegła w szydełkowaniu, ale naszło mnie na coś z elementów i wybrałam afrykańskie kwiatki. Prosty szydełkowy wzór, którego wiele wersji można znaleźć w internecie. Wybrałam wersję z sześcioma płatkami, wyciągnęłam z pudła żółtą i zieloną bawełnę z odzysku i zaczęłam produkcję. Robienie czegoś z elementów jest dla mnie robótką dwubiegunową - z jednej strony poszczególny kawałek powstaje szybko i przyjemnie, a z drugiej strony żeby powstało coś konkretnego potrzeba wielu elementów, a robienie powtarzających się kawałków nuży. W związku z tym nie pisze, że zaczęłam robić narzutę tylko, że zaczęłam robić COŚ ;) Co to będzie to się zobaczy. W każdym razie zielonej bawełny mam tylko jeden motek, który niedługo mi się skończy i będę musiała wymyślić coś dodatkowego. Na razie szydełkuję :D