Przejdź do głównej zawartości

dzienny koszyczek Bibi

Koszyczek w przedpokoju przy płytkach grzewczych jest miejsce, gdzie Delphi spędza 3/4 dnia.
Nocą, średnio od 22.00 do 8.00, śpi w koszyku w naszej sypialni, też ustawionym przy płytkach.
Pozostała część doby przeznaczona jest na intensywną aktywność typu: jedzenie, mycie, jedzenie, ziewanie, jedzenie, prychnięcie na Hakera, jedzenie... ale to tak na marginesie.
Wracając do tematu, to w dziennym koszyczku Bibeńka, starsza pani w czarnym futrze, grzeje sobie na zmianę: łopatki, brzuszek, nereczki - co widać na załączonym obrazku ;)

Komentarze

  1. Tak trzeba się wygrzać w zimny dzień i prawidłowo popieram Bibeńkę ;) śliczne masz te kociaki Wiewiórko :) ja właśnie dziś byłam 2h w gościnie, gdzie jest kot i ledwo żyję :( katar, kaszel i zawalone "czymś" płuca, za kilka dni to zejdzie, ale ani wapno ani tabletki odczulające nie działają :( a tak bym chciała mieć jakiegoś zwierza w domu do przytulenia, no nic to ;( pozostają mi tylko rybki, ale, że za tymi stworzonkami nie przepadam to dom bez zwierzaka :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Spanie to praca kota! Bibeńka nie śpi, tylko pracuje - i tego się trzymajmy.
    Moje też ostatnio jedzą bez opamiętania.
    Pozdrawiam, Ewa (Gdańsk-Osowa)

    OdpowiedzUsuń
  3. A u mnie Mila w dzień na łóżku, wieczorem w drugim pokoju na podłodze pod rurą od kaloryfera w kącie (ta rura tak zakręca w rogu, w sam raz grzeje, jak się tam kotek wciśnie :-) A w nocy ze mną - opiera o mój bok głowę jak o poduszkę, kładzie na mnie łapkę i śpimy, no i jestem wtedy uziemiona.

    OdpowiedzUsuń
  4. Na zimę trzeba przybrać troszkę tłuszczyku żeby było cieplej, dlatego więcej jedzą :) Więc niech Bibeńka wypełnia swoją pracę nadal tak doskonale i perfekcyjnie jak to robiła do tej pory ;) Czy życie kota nie jest cudowne? Moim zdaniem tak! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Miriel - a gdzie się podziewa Łapka, kiedy tak z Milą dotrzymujecie sobie cały dzień towarzystwa?

    OdpowiedzUsuń
  6. Miriel pilnuje Cię, żebyś nie zwiała jej do Gackto ;) zazdrosna żebyś kogoś innego nie grzała ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Łapka też śpi ze mną, wieczorem jest kocia walka o miejsce na łóżku, przeganianie się z kołdry i straszenie - co wygląda w ten sposób, że nagle jeden kot wyskakuje spod łóżka i wskakuje mi na brzuch, wtedy drugi zeskakuje, i za chwilę zmiana, aż się obie nie usadowią (a jak Mila wskoczy na brzuch, to dopiero jest, aż mnie zgina!) Jako że nie potrafią obok siebie spać, to jeśli Mila zajmie miejsce na środku, przy moim brzuchu, to Łapka układa się albo w nogach, albo przy ramieniu. Chyba, że to Łapka pierwsza zajmie miejsce i nie da się zgonić, to wtedy Mila musi się zadowolić miejscem przy kolanach.

    A rano Łapka układa się na parapecie w pokoju grzejąc się nad kaloryferem, a w ciągu dnia śpi na pudełku w drugim pokoju lub na koszu wiklinowym w Lórien :-) No a jak ja jestem i siedzę przy komputerze, to włazi mi na ramię lub na kolana :-)

    OdpowiedzUsuń
  8. ja też tak mam, tylko trzeba pomyśleć o koszyczku, będzie wygodniej wygrzewać kości w pozycji leżącej :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Miriel - To nieźle obie po Tobie depczą ;D

    OdpowiedzUsuń
  10. Tak, dlatego są takie kochane :-) Mila też - odkąd zaczęłam jeść w domu - nabrała nowego zwyczaju - asystuje mi przy jedzeniu, siedząc obok na stołku i mrucząc, z tym, że wcale nie chce mojego jedzenia. Jak zjem, to zeskakuje, idzie do swojej miski i woła, że teraz ja mam poasystować jej przy jej jedzeniu...

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Miło mi, że do mnie zaglądasz :) Bardzo mnie to cieszy, jak i każde kilka słów pozostawione przez Ciebie w komentarzach.
Życzę miłego dnia, pozdrawiam serdecznie i zapraszam ponownie :)