W wazonie pysznią się tulipany otwierając swoje czasze i coraz bardziej upodobniając się do pierwiosnków (z pewnej perspektywy, oczywiście ;) ).
Od kilku dni robi się coraz bardziej wiosennie. Wychodzi na to, że przedwiośnie mamy już w pełni.
Z wiosna nie jest tak, jak z pierwszym śniegiem - szast, prast i już jest biało i zimowo. Wiosna się skrada, wacha, zastanawia, dwa kroki w przód, jeden w tył. Dziś jest ładnie, stosunkowo ciepło, od wczoraj nie ma sniegu w ogródku (po południowej stronie, po północnej dalej leży).
Coraz mniej ptaków przylatuje do karmnika - zaczynają zajmować się innymi sprawami, a i pojawia się coraz więcej pożywienia bardziej urozmaiconego niż słonecznik. W końcu nie ma to jak świeżo obudzony robaszek czy muszka ;)
Dziś znalazłam pierwsze ranniki w ogródku - maleńkie, jeszcze zamknięte w pączkach, ledwo wystające spod liści. Ale są!
Słońce świeci w brudne szyby - za zimno jeszcze by myć okna, trzeba się zadowolić rozmazanym widokiem -i kusi do wyjścia na dwór. Może pozgrabiam stare liście w ogródku? Albo zrobię porządek w balkonowych korytkach i donicach? A może pójdę na spacer?
Od kilku dni robi się coraz bardziej wiosennie. Wychodzi na to, że przedwiośnie mamy już w pełni.
Z wiosna nie jest tak, jak z pierwszym śniegiem - szast, prast i już jest biało i zimowo. Wiosna się skrada, wacha, zastanawia, dwa kroki w przód, jeden w tył. Dziś jest ładnie, stosunkowo ciepło, od wczoraj nie ma sniegu w ogródku (po południowej stronie, po północnej dalej leży).
Coraz mniej ptaków przylatuje do karmnika - zaczynają zajmować się innymi sprawami, a i pojawia się coraz więcej pożywienia bardziej urozmaiconego niż słonecznik. W końcu nie ma to jak świeżo obudzony robaszek czy muszka ;)
Dziś znalazłam pierwsze ranniki w ogródku - maleńkie, jeszcze zamknięte w pączkach, ledwo wystające spod liści. Ale są!
Słońce świeci w brudne szyby - za zimno jeszcze by myć okna, trzeba się zadowolić rozmazanym widokiem -i kusi do wyjścia na dwór. Może pozgrabiam stare liście w ogródku? Albo zrobię porządek w balkonowych korytkach i donicach? A może pójdę na spacer?
byłam prawie pewna ( patrząc na miniaturkę ), że to pierwiosnki :) okna też mam brudne , szczególnie od strony ulicy po tygodniu od umycia są ponownie zamazane :/ pozdrawiam słonecznie :)
OdpowiedzUsuńI co, byłaś na spacerze? :D U mnie też wiosna nieśmiało zagląda w okna i tymczasem wybudziła fikusa beniaminka (aż wypuścił z radości kilkanaście młodych listeczków) i orchidee, które tak się ucieszyły ze słoneczka, że kwitną jak szalone :D
OdpowiedzUsuńAle takich ładnych tulipanów jak te Twoje żółtopomarańczowe to nigdzie nie widziałam :D
Porcelanko - zgrabiałam w ogrodzie stare liście :D
OdpowiedzUsuńTulipany dostałam na Dzień Kobiet, cały pęk, wyglądały fantastycznie jak się pootwierały. Stały krótko, kilka dni, ale za to jakie wrażenie robiły!