Kolejny ciepły dzień wykorzystany na prace w ogrodzie. Już prawie skończyłam wiosenne porządki, w coraz większym stopniu mogę czerpać przyjemność z samego przebywania w nim.
Przysiadam na kawałku wykładziny, który służy mi za podkładkę pod kolana przy pieleniu i przyglądam się:
Przysiadam na kawałku wykładziny, który służy mi za podkładkę pod kolana przy pieleniu i przyglądam się:
miniaturowym żonkilom...
... fiołkom wonnym...
... hiacyntom...
... żonkilom i śnieżnikom...
... i Bzibzieńce na słońcu.
:)) Ślicznie w ogrodzie i kotka przepiękna :D. Też się lubię przyglądać...
OdpowiedzUsuńBardzo ładne zdjęcia. Ty się przyglądasz roślinkom i Bibi, a ja też im się przyglądam na Twoich zdjęciach :-DI bardzo fajnie na blogu wyglądają zdjęcia w takim kwadratowym formacie.
OdpowiedzUsuń:-)
Pozdrawiam ciepło :-)
Abigail, Miriel - miło mi, że przyglądacie się razem ze mną ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam porannie i słonecznie :)
Bardzo ładny ten fiołek. Jestem taka zmęczona czytaniem, że tylko właściwie mogę się patrzeć na coś ładnego, a czytać niestety nie mam siły... :-)
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie napisane. Jestem pod wrażeniem i pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń