Wstąpiłam dziś do Starbucks'a. Zamówiłam tall cappucino, a ze słodkości skusiło mnie ciemnobrązowe, prawie czarne w przekroju, brownie ekspresso.
Cappucino jak cappucino - dobre, z mleczną pianą i gałką muskatołową - pyszne, ale nie powalające. Powiedzmy, że takie jak zwykle. Za to brownie było przepyszne - głęboko czekoladowe, z chrupiącym wierzchem i miękkim środkiem, z każdym kęsem zostawiające zdecydowane kawowe nuty. Pasowało do łagodnego cappucino wprost idealnie.
Lubię Starbucks ;)
Cappucino jak cappucino - dobre, z mleczną pianą i gałką muskatołową - pyszne, ale nie powalające. Powiedzmy, że takie jak zwykle. Za to brownie było przepyszne - głęboko czekoladowe, z chrupiącym wierzchem i miękkim środkiem, z każdym kęsem zostawiające zdecydowane kawowe nuty. Pasowało do łagodnego cappucino wprost idealnie.
Lubię Starbucks ;)
...ale kusisz, sięgnęłam po snickersa . trzustka będzie miała co robić , a najwyraźniej strajkuje ostatnio.
OdpowiedzUsuńpobawiłam się z Makarym , zabawny jest :D pozdrawiam :)
ps
słabo widać, ciemne litery na ciemnym tle :(
Starbucks - ok. Ale wpadnij kiedyś do Cafe Nero (też sieciówka, ale jaka... ;)
OdpowiedzUsuńDi - masz rację, ciemnych nie widac, zmieniłam :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Kai - nie znam Cafe Nero, zdaje mi się, ze nie ma jej w Trójmieście, przynajmniej w tych rejonach w których bywam, ale jak kiedyś zobaczę to zajrzę na pewno :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :)
Jedyne moje skojarzenie, to że Ktoś lubi Starbucks'a ^^, ale ja tam raz byłam i nie bardzo mi ta kawa smakowała... (dopiero teraz przeczytałam, bo też nie mogłam w ogóle dojrzeć liter, a ostatnio mam dosyć zmęczone oczy).
OdpowiedzUsuńMiriel - smak kawy jest ważny, ale niebagatelną rolę odgrywa również atmosfera miejsca, a ta we wrzeszczańskim Starbucks'ię bardzo mi pasuje ;)
OdpowiedzUsuń