Przełamałam się i praca nad swetrem z bfl'u ruszyła pełną parą.
Przemyślałam dokładnie problem i doszłam do wniosku, że muszę opanować wrodzone skąpstwo włóczkowe w dziedzinie próbek i zrobić dużą próbkę, bo jak jeszcze kilka razy zacznę robótkę i spruję, to nawet ten świetny bfl nie wytrzyma.
Nabrałam 40 oczek, zrobiłam część ściągaczem, a resztę docelowym wzorem. Próbkę zamknęłam, uprałam i zblokowałam. Po tych zabiegach wyglądała tak:
Pomierzyłam ją i obliczyłam porządnie ile potrzebuję oczek w swetrze.
Sweterek będzie miał, jak widać z próbki, klasyczny wzór z warkoczy, dekolt w szpic - czysta klasyka i stąd nazwa "Klasyk".
Zdjęcie jest troszkę ciemne i niezbyt dobrze widać na nim jak ładnie układają się delikatne tony błękitu - to będzie śliczny sweter, już go lubię, choć dopiero istnieje w formie małej poczwarki:
Zdecydowałam się robić go w częściach, zszywany, ze względu na wzór i na to, że szwy w pewnym stopniu wzmocnią wyrób na ramionach. Jeśli byłby robiony raglanem od góry to oczka na ramionach mogłyby się zbytnio rozciągać pod ciężarem całości, a tak szwy stworzą swego rodzaju ukryty szkielet całości.
Jestem zadowolona :)
Przemyślałam dokładnie problem i doszłam do wniosku, że muszę opanować wrodzone skąpstwo włóczkowe w dziedzinie próbek i zrobić dużą próbkę, bo jak jeszcze kilka razy zacznę robótkę i spruję, to nawet ten świetny bfl nie wytrzyma.
Nabrałam 40 oczek, zrobiłam część ściągaczem, a resztę docelowym wzorem. Próbkę zamknęłam, uprałam i zblokowałam. Po tych zabiegach wyglądała tak:
Pomierzyłam ją i obliczyłam porządnie ile potrzebuję oczek w swetrze.
Sweterek będzie miał, jak widać z próbki, klasyczny wzór z warkoczy, dekolt w szpic - czysta klasyka i stąd nazwa "Klasyk".
Zdjęcie jest troszkę ciemne i niezbyt dobrze widać na nim jak ładnie układają się delikatne tony błękitu - to będzie śliczny sweter, już go lubię, choć dopiero istnieje w formie małej poczwarki:
Zdecydowałam się robić go w częściach, zszywany, ze względu na wzór i na to, że szwy w pewnym stopniu wzmocnią wyrób na ramionach. Jeśli byłby robiony raglanem od góry to oczka na ramionach mogłyby się zbytnio rozciągać pod ciężarem całości, a tak szwy stworzą swego rodzaju ukryty szkielet całości.
Jestem zadowolona :)
No prosze! Czekam niecierpliwie juz na calosc :).
OdpowiedzUsuńA wracajac do poprzedniego posta to bfl wystepuje w wersji DK, to jest 225 m/100g. Moge ja miec, a wczesniej nia mialam bo raczej malo ekonomiczna jest gdyz kosztuje tyle samo co 4 ply.
Pimposhko - dziękuję :)
OdpowiedzUsuńCo do włóczki to muszę się jeszcze zastanowić. To 4ply wydawało mi się bardzo cieniutkie, ale już widzę po tym kawałku co zrobiłam, że w robótce zachowuje się inaczej niż się spodziewałam - jest tak fajnie "ciężkie", a nie lekkie jak mgiełka :) Możliwe, że zmienię zdanie co do potrzeby posiadania grubszej nitki bfl ;)
Bardzo ładny kolor :-).
OdpowiedzUsuńDziękuję, Miriel :)
OdpowiedzUsuńZgadzam sie, ta 4 ply wcale nie jest taka cienka a moj Lemur mimo, ze cienki to bardzo cieply. :)
OdpowiedzUsuń