Przejdź do głównej zawartości

trochę o robótkach

Korzystając dziś z popołudniowego słońca zrobiłam fotki moim aktualnym (czytaj: rozbabranym) robótkom. Zawzięcie dłubię krzyżyki w Ostoi Zimowej i nareszcie widać postęp w stosunku do ostatnio pokazywanego zdjęcia.
Było tyle:
 
A teraz mam ich tyle:
Postęp widać gołym okiem ;)

Poza tym robię sweter dla męża ze smakowitej w kolorze wełny malabrigo sock Cordovan. Ściągacz zaczęłam na drutach 3.0, a później przeszłam na numer 3.5, na proste druty, bo przy ostatnich robótkach doszłam do wniosku, że robię równiejsze oczka na drutach prostych niż na żyłkowych. Nie mam pojęcia skąd się to bierze, ale widać wyraźnie. Jak na razie mam pół pleców, więc dużo do pokazywania nie ma, ale że zrobiło mi się ładne zdjęcie w ciepłym świetle wieczornego słońca więc je pokazuję :)

 Co do skończonych robótek to możliwe jest, że w najbliższym czasie będę miała zdjęcia "na ludziu", to je oczywiście pokażę :)

Poza robótkami to szaleję w ogrodzie, bo w końcu temperatury zrobiły się znośne. Przycinam, wycinam i pielę. Dzisiaj mieliliśmy z Młodym obcięte gałęzie krzaczorów w maszynie do mielenia. Była fajnie, dużo hałasu i masa świeżych wiórów, którymi wyściółkowałam ziemię pod krzakami.
Jutro, o ile nie będzie padać, znów będę się rządzić w ogrodzie jak szara gęś ;)

Komentarze

  1. fantastyczne zdjęcie :) aż się ciepło tak robi :) czekam na zdjęcia "naludziowe" :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Miło mi, że do mnie zaglądasz :) Bardzo mnie to cieszy, jak i każde kilka słów pozostawione przez Ciebie w komentarzach.
Życzę miłego dnia, pozdrawiam serdecznie i zapraszam ponownie :)