Szesnaście dni temu moja Bibeńka odeszła od nas za tęczowy most. Brakuje mi jej tak mocno, że jakoś nie mogłam wcześniej podzielić się tą wiadomością.
Była z nami przez siedemnaście lat.
Wiem co znaczy odejście zwierza.....A dokładnie takiego samego z wyglądu miałam Mruczatego.... Do dzisiaj, po 5 latach, ciągle mi go brakuje. Był taki wyjątkowy....jak każdy....
Panie Boże, nie jestem aniołem, dziś niewielu jest takich na świecie, może ci, co na ziemskim padole pokochali zwierzęta i dzieci.
Panie Boże, powiedziałeś "Proście", rzekłeś "Proście, a będzie wam dane"... Wiesz, że wczoraj po tęczowym moście poszedł do Ciebie mój kot kochany?
Panie Boże, poznasz go z łatwością, miał sierść jedwabistą, cztery łapki, ogon, proszę, o Panie, zawołaj go głośno, bo miał w zwyczaju nie słuchać nikogo.
Panie Boże, nie proszę dla siebie, znajdź mu jakąś osobę przyjazną, by głodny i smutny nie był i żeby mógł sobie przy kimś bezpiecznie zasnąć.
Panie Boże, a gdy tak się stanie, że i mnie zabrać stąd będzie trzeba, pozwól, by wyszedł mi na spotkanie, kiedy będę wędrować do nieba...
Tak czułam, że te trzy kropki w tytule mogą znaczyć coś złego. Przykro nam bardzo, Wiewiórko, ściskam Cię wirtualnie. Wiem jak to smutno, gdy zwierzaki odchodzą :(
Miło mi, że do mnie zaglądasz :) Bardzo mnie to cieszy, jak i każde kilka słów pozostawione przez Ciebie w komentarzach. Życzę miłego dnia, pozdrawiam serdecznie i zapraszam ponownie :)
Tłuściutkich myszek za TM Bibeńko!
OdpowiedzUsuńWiem co znaczy odejście zwierza.....A dokładnie takiego samego z wyglądu miałam Mruczatego....
Do dzisiaj, po 5 latach, ciągle mi go brakuje.
Był taki wyjątkowy....jak każdy....
Dziękuję, Spes.
UsuńWitaj,
OdpowiedzUsuńserdecznie Ci wspolczuje, to bardzo smutne, zycze Ci wszystkiego dobrego
i trzymaj sie,pozdrawiam
dziękuję, annamario.
Usuńprzykro:( jedyna pociecha w tym ,że żyła długo i była u Was szczęśliwa. pozostaną miłe wspomnienia.
OdpowiedzUsuńtak, masz rację, dziękuję, Di.
UsuńModlitwa za kota
OdpowiedzUsuńPanie Boże, nie jestem aniołem,
dziś niewielu jest takich na świecie,
może ci, co na ziemskim padole
pokochali zwierzęta i dzieci.
Panie Boże, powiedziałeś "Proście",
rzekłeś "Proście, a będzie wam dane"...
Wiesz, że wczoraj po tęczowym moście
poszedł do Ciebie mój kot kochany?
Panie Boże, poznasz go z łatwością,
miał sierść jedwabistą, cztery łapki, ogon,
proszę, o Panie, zawołaj go głośno,
bo miał w zwyczaju nie słuchać nikogo.
Panie Boże, nie proszę dla siebie,
znajdź mu jakąś osobę przyjazną,
by głodny i smutny nie był i żeby
mógł sobie przy kimś bezpiecznie zasnąć.
Panie Boże, a gdy tak się stanie,
że i mnie zabrać stąd będzie trzeba,
pozwól, by wyszedł mi na spotkanie,
kiedy będę wędrować do nieba...
autor Marta "Majorka" Chociłowska-Juszczyk
piękny wiersz... dziękuję, Calimo.
UsuńTak czułam, że te trzy kropki w tytule mogą znaczyć coś złego. Przykro nam bardzo, Wiewiórko, ściskam Cię wirtualnie. Wiem jak to smutno, gdy zwierzaki odchodzą :(
OdpowiedzUsuńDziękuję, xmas_eve.
UsuńKiedys napisalam to http://dinaikoty.blox.pl/2010/06/Dla-wszystkich-tych-ktorzy-stacili-przyjaciela.html#ListaKomentarzy
OdpowiedzUsuńdziękuję, dino.
UsuńKochana Bibeńka. Będę o niej pamiętać.
OdpowiedzUsuńMy też... dziękuję, M.
UsuńBardzo, bardzo mi przykro... :(
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że masa wspomnień przynosi ukojenie; na pewno była bardzo szczęśliwa z Wami...
fal
Bardzo Ci dziękuję, Fal.
Usuń