Przejdź do głównej zawartości

dziergam i... będę szyć!

Cudna pimposhkowa cienizna (70% baby alpaca/30% jedwab) nareszcie doczekała się pomysłu na siebie i obecnie zawzięcie dziergam zwiewny, ażurowy szal. Docelowo ma być noszony późnym latem i wczesną jesienią dlatego wybrałam "dziurawy", acz prosty, wzór.
Jak na razie mam około 1/3 całości, co wygląda tak:


Tak więc dziergam, co nie jest u mnie niczym specjalnym czy dziwnym.
Żeby nie było wciąż zwyczajnie postanowiłam zrobić coś zupełnie innego, ale nie mniej w 100% praktycznego - postanowiłam uszyć sobie spódnicę!
Tak, spódnicę. Sama, a co!
Zamiast wyciągać zachomikowane Burdy - których wykroje niezbyt pasują na mnie, bo niemieccy projektanci nie przyjmują do wiadomości, że kobieta ma coś takiego jak talię - postanowiłam skorzystać z uprzejmości Intensywnie Kreatywnej i jej szczegółowej instrukcji szycie ołówkowej spódnicy.
Instruktażowe filmy są rewelacyjne, a Kreatywna ma dar jasnego i przystępnego tłumaczenia szyciowych zawiłości.
Wczoraj zrobiłam wykrój i uprałam materiał, by się zdekatyzował. Teraz suchy i uprasowany czeka na pierwsze cięcia, a wygląda tak:
 Jak skończę to pokażę (i szal i spódnicę).
Pozdrawiam słonecznie :)

Komentarze

Prześlij komentarz

Miło mi, że do mnie zaglądasz :) Bardzo mnie to cieszy, jak i każde kilka słów pozostawione przez Ciebie w komentarzach.
Życzę miłego dnia, pozdrawiam serdecznie i zapraszam ponownie :)