Przejdź do głównej zawartości

Wrobiona w Kołnierz - wydziergane

Intesywnie Kreatywna zaproponowała ostatnio by "dać się razem-wrobić".
Nie lubię robić próbek, wydają mi się być marnowaniem włóczki i czasu (tak, wiem, skutkuje to pruciem robótki kiedy nagle w połowie okazuje się być za duża lub za mała, ale co tam, niechęć do próbek jest silniejsza).
Ale że akurat zrobiło się zimno to ciepły i wysoki komin wydawał mi się być niezbędny i szalenie pożądany. No więc się dałam wrobić, ale w związku z niechęcią do próbek, postanowiłam zostać Wrobiona w Komin ;)

Wygrzebałam z pudła resztki dropsowego Nepala i druty nr 5.0, rozbudowałam zaproponowany przez Intensywną wzór nr 1 i poleciałam.
Wyszło ciepło - bardzo ciepło, bo to właściwie cztery warstwy wełny - i wysoko, bo od obojczyków po uszy. W sam raz na zimne dni.


dane techniczne:
materiał: Drops Nepal firmy Garnstudio (65% wool/ 35% alpaca), kolory 612 (brąz) i 0206 (kremowy), 75m/50g
zużycie: 1 motek kremowego i 2 motki brązu
druty nr 5.0
wymiary: wysokość 21cm, obwód 52cm.

Komentarze

  1. Bardzo mi się podoba, przydałby się na te dni, oj przydał. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziś przetestowałam go w porannej zadymce, spisał się super.
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  2. Ale super!!! Ja też nie lubię robić próbek i też tak, jak Ty liczę się z ewentualnym pruciem. I chcę " dać-się-razem-wrobić", ale nie mam pomysłu co mam robić. Sklaniam sie ku mitenkom...Zobaczymy. A komin jest na prawdę THE BEST!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za miłe słowa :) Wzorzyste mitenki to też super pomysł, szkoda, że zużyłam całą włóczkę na komin.

      pozdrawiam :)

      Usuń
  3. Ale super!!! Ja też nie lubię robić próbek i też tak, jak Ty liczę się z ewentualnym pruciem. I chcę " dać-się-razem-wrobić", ale nie mam pomysłu co mam robić. Sklaniam sie ku mitenkom...Zobaczymy. A komin jest na prawdę THE BEST!

    OdpowiedzUsuń
  4. Noo nieee! Napisałam komentarz, ale mi zginął.... Jeszcze raz zatem.

    Komin jest super! po prostu THE BEST ! Ja też mam niechęć do robienia próbek i tak jak Ty liczę się z ewentualnym pruciem... I tez chciałam się dać w robić, ale nie mam pomysłu co mam zrobić - chyba będą to mitenki.
    A komin jest piękny!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nic nie zginęło :) Mam włączoną moderację komentarzy (ze względu na spam) i dlatego komentarze nie ukazują się od razu tylko dopiero jak je "kliknę" :)

      Usuń
    2. Nooo, zorientowałam się, jak już "puściłam" kolejny. Hi,hi. I miałam nadzieje, że wybierzesz jeden :). Pociesznie wyszło.

      Usuń
    3. Pociesznie, ale dzięki takim chochlikom jest mniej formalnie i bezosobowo :)

      pozdrawiam niedzielnie :)

      Usuń
  5. No i jaka piękna próbka!!!
    Doskonale wygląda, a ta podwójność zapewne sprawia, że grzeje jak mały kaloryfer. No i nie widać nitek lewej strony - walor estetyczny niewątpliwy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Grzeje bardziej niż kaloryfer, nie wiem nawet czy owinięcie się termoforem byłoby równe temu grzaniu. Testowałam go dziś, w porannej zadymce i spisał się bardziej niż super :) Polecam takie rozwiązanie zwłaszcza, kiedy kurtka jest np. z kapturem i komin-owijacz już się na niej nie mieści.

      pozdrawiam :)

      Usuń
  6. Komin wyszedł świetnie! Podoba mi się :). I z pewnością jest baaaardzo ciepły. Nepala co prawda nigdy nie miałam, ale znam jego "siostrę" Limę Dropsa i wiem jak potrafi grzać, nawet w jednej warstwie :)).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :)
      Komin grzeje jak piecyk, jest super na mroźno-śnieżne dni.
      Do Limy się przymierzam od jakiegoś czasu, bo mam w planach męski sweter trochę cieńszy niż z Nepala, ale tak samo ciepły.

      pozdrawiam :)

      Usuń
  7. Super! Nie mogę uwierzyć, że nigdy wcześniej nie robiłaś takich wzorów. Ja na ten tutorial i akcję Intensywnie Kreatywnej łypię nieśmiało okiem, bo to moje wielkie marzenie aby się tego wreszcie nauczyć ale w chwili obecnej nie mam do tego głowy (ani dobrego miejsca do dziergania) ;(.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :)
      Takich norweskich wzorów nie robiłam, ale to naprawdę nie jest trudne. Myślę, że jak już uwijesz swoje nowe gniazdko z miejscem do dziergania to sama zobaczysz, że robienie takich wzorków to sama przyjemność. Trzymam kciuki za szybką przeprowadzkę i instalację w nowym domu :)

      pozdrawiam :)

      Usuń
  8. Komin jak się patrzy , wyszedł świetnie.
    Może i ja dam się wrobić w taką robótkę
    Serdecznie pozdrawiam Dorota

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :)

      Daj się wrobić, daj! ;) To niezła frajda takie wzorki na dzianinie.

      pozdrawiam :)

      Usuń
  9. Rewelacyjny komin :-) Świetny kolorowy komin :-)
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  10. Wpadłam w zachwyt, trudno uwierzyć, że to pierwsza taka praca. To dopiero próbka - świetny komin. Serdecznie pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :)
      Jakiś czas temu robiłam mniejszy komin w kropki, ale takiego w norweskie wzorki to jeszcze nie. Tym razem w inny sposób trzymałam nitki: jedną tak by robić oczka "po naszemu", a drugą tak, by wrabiać je "na angielską modłę" to znaczy narzucając nitkę. Takie prowadzenie nitek bardzo mi usprawniło pracę z dwoma kolorami.

      pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
  11. Genialny komin, bardzo mi się podoba i pomysł i wzorki i to, że jest kursik u IK. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :)
      Kursy u Intensywnej to świetna rzecz, poza tym jej energia jest zaraźliwa i jak do niej zaglądam to od razu o wiele więcej mi się chce ;) Jest bardzo inspirująca :)

      Pozdrawiam :)

      Usuń
  12. Świetnie wyszedł komin.
    ja tez nie lubię robić próbek wzorów hi hi

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Miło mi, że do mnie zaglądasz :) Bardzo mnie to cieszy, jak i każde kilka słów pozostawione przez Ciebie w komentarzach.
Życzę miłego dnia, pozdrawiam serdecznie i zapraszam ponownie :)