Przejdź do głównej zawartości

wydziergane - Czekoladowy nr 2

Prawie dwa lata temu napisałam:
"Skończyłam Czekoladowy sweter dla mojego męża. Robiłam go tak długo (od 10 kwietnia), że mimo urokliwej włóczki zmienił się z przyjemności w obowiązek. A obowiązki są średnio lubiane, więc po skończeniu doczekał się tylko jednego zdjęcia(...)"

Ów Czekoladowy sweter nosił się świetnie i był tak lubiany, że miejscami zaczął się przecierać, zwłaszcza na dole ściągaczy. Został spruty, wełna przewinięta, uprana, wyprostowana, i znów przewinięta z pasm z kłębki. Jako że posiadałam dodatkowe pół motka zapasu postanowiłam odtworzyć mężowski sweter.
Znów robiłam go długo, bo od 23 marca ( po drodze wpadło mi kilka innych robótek ), ale nareszcie skończyłam go.
Wprowadziłam pewne modyfikacje w stosunku do pierwowzoru:
- oczka na ściągacz nabrałam metodą krzyżową, by dół ściągacza był grubszy i bardziej odporny na zniszczenia. Posiłkowałam się stroną ABC robótek na drutach gdzie ta metoda jest wspaniale wyjaśniona. Dzięki temu brzeg ściągacza doskonale pracuje, jest ładny i równy.
- tył swetra dostał tuż ponad ściągaczem kilka rzędów skróconych by całość lepiej układała się na plecach.

Tym razem również jest tylko jedno zdjęcie, ale za to "na ludziu" ;)


dane techniczne:
włóczka: malabrigo Yarn Sock (100% merino superwash), kolor 810 Cordovan, zużycie  315 gram
druty 3.0 ściągacze i 3.5mm - całość
rozmiar: M/L

Komentarze

  1. Bardzo fajny sweter :) Nie ma to jak sprawić przyjemność ukochanej osobie. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ładny sweterek, z dobrej włóczki i porządnie wykonany.
    Na pewno będzie się dobrze nosić.
    Pozdrawiam Dorota

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo fajny! Planuję coś takiego zrobić dla mojego męża.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Miło mi, że do mnie zaglądasz :) Bardzo mnie to cieszy, jak i każde kilka słów pozostawione przez Ciebie w komentarzach.
Życzę miłego dnia, pozdrawiam serdecznie i zapraszam ponownie :)