Przejdź do głównej zawartości

usidlona

Zaczęło się od tego, że rozbolało mnie lewe przedramię. Nie tak porządnie, konkretnie, tylko wrednie szarpało w najmniej odpowiednim momencie. A to kiedy sięgałam po coś z półki, a to kiedy podnosiłam siatkę z zakupami. Zabolało i przestało. I za jakiś czas znowu to samo.
W końcu zapisałam się na usg łokcia, bo ten cały cyrk oscylował w jego okolicy. Pani doktor wypytała mnie dokładnie jaki, kiedy i dokąd mnie boli, czy mi nie drętwieje czwarty i piąty palec (trochę drętwieją, ale póki się nie spytała to nie zastanawiałam się nad tym), umazała mi 3/4 ręki żelem, wymasowała głowicą, pokazała na ekranie mniej i bardziej czytelne szare zmazy ;) (umiem poznać mięsień, jest w paski :D) i postawiła diagnozę.
No więc przyplątał mi się zespół usidlenia nerwu. Jako, że jest to początek to jest szansa, że pomoże mi rehabilitacja.
Pani doktór była bardzo dociekliwa i koniecznie chciała wiedzieć co ja wyprawiam z tą ręką. W końcu wycisnęła ze mnie, że od 3-4 lat codziennie robię po kilka godzin na drutach. 
- Zarobkowo?
- Nie, dla siebie, ale robię dużo, bo lubię.
- To niech pani przystopuje, bo zgięta ręka i ten ruch (tu zademonstrowała robienie na drutach) powodują pani dolegliwości.

Hmmm... no i klops. Muszę przestać dziergać. Trochę mnie to zmartwiło, bo co ja będę robić teraz?
Pomyślałam natychmiast o haftowaniu, ale haft też trzyma się w zgiętej ręce, więc też odpada. Szydełko również.
Tak więc zostałam usidlona na kompletnym bezhobby'u.
A może zacznę układać puzzle... przecież dostałam na imieniny piękne, z 3000 kawałków, więc kto wie?

ps. Jak dorobię się fotek to pokażę pokończone robótki, bo się kilka uzbierało, zanim nie wysiadła mi ręka.

Komentarze

  1. Ja odpoczywam od robótek z powodu upałów:) A myślę, że będziesz miała więcej czasu na robienie zdjęć:) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Uuuuu to bardzo źle...
    Dużo zdrowia Ci życzę i dobrego wypoczynku.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :)
      Dziś zaczynam rehabilitację i mam nadzieje, że mi pomoże. Prawdę mówiąc, to mogę przeżyć bez dziegania, jeśli ma to mnie uchronić od operacji ręki, bo do tego prowadzi niewyleczone usidlenie nerwu. Ale wolałabym wyleczyć ręke i móc dalej dziergać, chociaż trochę ;)

      Serdeczności :)

      Usuń
  3. Ojej, kiepska wiadomość... Mam nadzieję, że rehabilitacja pomoże. A tymczasem może bezhobbie okaże się inspirujące i znajdziesz nowe zajęcie, bezpieczne dla ręki. Np. renowacja starych mebli? Mnie to ostatnio wpadło w oko i muszę przyznać, że jest całkiem wciągające :)
    Trzymaj się, Wiewiórko!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Miło mi, że do mnie zaglądasz :) Bardzo mnie to cieszy, jak i każde kilka słów pozostawione przez Ciebie w komentarzach.
Życzę miłego dnia, pozdrawiam serdecznie i zapraszam ponownie :)