Zrobiło się znów ciepło, a ja leczę zakwasy po ułożeniu 10 kubików drewna kominkowego. Z tego powodu wpis będzie obrazkowy, bo pisanie i fizycznie i umysłowo jakoś męczy - umysłowo pewnie dlatego, że tlen zamiast do mózgu transportowany jest do obolałych mięśni ;) Obiecuję, że w następnym trochę bardziej się "rozpiszę".
No to kolejne szkice:
No to kolejne szkice:
Przepiękne są te szkice
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńSwietne te Twoje rysunki, bardzo mi sie podobaja :-) Oprawila bym je w ramki i na scienie powiesila i na prezent tez byly by super.
OdpowiedzUsuń:) Dziękuję za miłe słowa.
UsuńPomysł, żeby zrobić z nich prezent jest fajny, tylko musiałabym je powtórzyć na grubszym papierze, bo ten w szkicowniku jest zdecydowanie za cienki na oprawianie.
Pozdrawiam :)