Następny udzierg włóczki z odzysku.
Piękna, ręcznie farbowana wełenka od Yarn&Art w kolorze o ładniej nazwie Antyczna Róża.
Miałam z niej sweterek, ale mało go nosiłam, bo zrobiłam błąd w kształcie dekoltu, a że robiony był od góry to poprawianie równało się sprucie całości. Z tym zamiarem sprułam go, i wełenka wyprana i wysuszona wylądowała w preclach w szufladzie. Leżała i leżała, a w międzyczasie moje upodobanie do kolorów trochę ewoluowało i potrzeba posiadania różowawo-brązowatego swetra jakoś zbladła.
Ostatnio zachciało mi się dużego szala do owijania, ale niezbyt grubego. Wybrałam wzór entrelac, bo przy takim farbowaniu uporządkował trochę plamistość udziergu.
Szal wyszedł duży - 216cm na 66cm. Tak duży, że moja etatowa modelka, Aniela, odmówiła współpracy i musiałam posłużyć się zwykłym krzesłem żeby go jakoś zaprezentować.
Piękna, ręcznie farbowana wełenka od Yarn&Art w kolorze o ładniej nazwie Antyczna Róża.
Miałam z niej sweterek, ale mało go nosiłam, bo zrobiłam błąd w kształcie dekoltu, a że robiony był od góry to poprawianie równało się sprucie całości. Z tym zamiarem sprułam go, i wełenka wyprana i wysuszona wylądowała w preclach w szufladzie. Leżała i leżała, a w międzyczasie moje upodobanie do kolorów trochę ewoluowało i potrzeba posiadania różowawo-brązowatego swetra jakoś zbladła.
Ostatnio zachciało mi się dużego szala do owijania, ale niezbyt grubego. Wybrałam wzór entrelac, bo przy takim farbowaniu uporządkował trochę plamistość udziergu.
Szal wyszedł duży - 216cm na 66cm. Tak duży, że moja etatowa modelka, Aniela, odmówiła współpracy i musiałam posłużyć się zwykłym krzesłem żeby go jakoś zaprezentować.
Choć róż z brązem może niekoniecznie mój zestaw kolorów (chyba że nieco muśnięty na policzkach przy porcelanowej cerze ;P) lecz właśnie dlatego myślę, że szal jest bardzo twarzowy, idealny na wiosnę, piękny w zestawieniu z bielami i kremami, bardzo kobiecy. Wzór rzeczywiście bardzo pasuje do włóczki niemniej nie wiedzieć czemu, kolory kojarzą mi się jakoś z wiktoriańską Anglią więc zdaje się, że kobiety dziergały jakieś wzory bardziej roślinne niż geometryczne- ale że się nie znam, to tylko moja wyobraźnia więc łatwo to skorygować :D
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńRoślinne wzory są piękne i na pewno bardziej "wiktoriańskie", ale te maziaje na włóczce nie uniosły by ciężaru takich wzorów - nic by nie było widać wśród maziajów i plamek :D
Szal na wiosnę jak znalazł i dobrze, że jest tym wzorem:) Chociaż jakiś falisty też by wyszedł fajnie:) Muszę koniecznie skończyć swoją chustę dzisiaj:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńFalisty mówisz... hmmm... może nawet byłoby ładniej, szkoda, ze fale nie przyszły mi do głowy jak zaczynałam. Pruć nie będę :D ;)
UsuńI jak? Chusta się skończyła czy ładna pogoda skusiła Cię do wyjścia do ogrodu?