Przejdź do głównej zawartości

storczyki nowe dwa

Mam dwa nowe storczyki, dostałam!
Pierwszy jest z rodzaju Cambria, piękne czerwone kwiaty i dobrze wyglądająca silna roślina. Kiedyś już miałam takiego, ale zmarniał po kwitnieniu. Poczytałam o nich i doszłam do wniosku, że roślina była zbyt mała, została podzielona już kwitnąca i nie dała rady przetrwać samodzielnie.
Teraz powinno się udać, bo ten egzemplarz ma odpowiednią ilość bulw.


Drugi storczyk to cała kompozycja w dużej szklanej misie - to miniaturowe phalenopsisy, kremowe, wyglądają jak pęki konwalii. Kompozycja składa się z siedmiu roślin w osobnych doniczkach zapakowanych do szklanego pojemnika wypełnionego korą, a pomiędzy roślinami jest mech. Całość wygląda uroczo, ale obawiam się, że to nie są zbyt dobre warunki dla orchidei. Podłoże trzyma wilgoć i trudno je przesuszyć, a poza tym ten gatunek lubi światło na korzeniach, a tu ciemnica.
Pewnie rozmontuję tą całą kompozycję żeby zapewnić roślinom lepsze warunki.
W kwiaciarni powiedziano mi, że ta odmiana lubi południowa wystawę, co mnie mocno zdziwiło - większość roślin nie toleruje południowego słońca, a phalenopsisy zdecydowanie wolą wschód czy zachód, a nawet okno północne. Będę musiała poszperać za informacjami o miniaturach.
W każdym razie są piękne :)


Aha, jeszcze mój żółty phalenopsis - jakiś czas temu dostał pączków na starych pędach po kwitnieniu i myślałam, że będę miała keiki. Okazało się że jednak chce jeszcze kwitnąć - i kwitnie.


Komentarze

  1. Moje storczyki wszystkie stoją na południowym oknie i tam jest im najlepiej:) Taką samą cambrię mam i rośnie jak zwariowana właśnie wczoraj ją przesadziłam. Maluchy ciekawe mam tą odmianę w fiolecie i to dwie sadzonki wyhodowane swoje więc jak coś to możemy się wymienić:) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie się zastanawiałam jak Twoje radzą sobie z południowym słońcem jak w każdej książce odradzają taką wystawę. Może to kwestia adaptacji?
      Fioletowe są na pewno śliczne, ale na razie muszę zapanować nad tą ilością roślin jaką mam, nie mogę dobierać nowych. Storczyki to nie jedyne doniczkowe u mnie w domu i naprawdę zaczyna nimi być z nimi ciasno. Nie sztuka mieć ich dużo w krótkim czasie, ale stworzyć im optymalne warunki, żeby odwdzięczały się tak, jak Twoje Tobie, kwitnąc i kwitnąc :)
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  2. Te białe wyglądają z daleka jak konwalie. Cudo!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, wciąż się łapię na to wrażenie jak na nie zerkam z większej odległości.
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  3. Piekne sa. Ja uwielbiam storczyki, sama ma ich tylko 5 i 1/2 (to 1/2, to malenka sadzonka cambri) poprostu z braku miejsca.
    Mam piekne odontoglossum ktrego malo co nie stracilam jesienia, przez mech. Ja hoduje do bez kory, ale jak go wyciagnelam z niej, to myslalam, ze to co jest w srodku, to jest takie drewieno na ktorym jest sadzona czesc storczykow, niestey byl to zbitek mchu ktory zaczal gnic ... Szybko doszlam o co chodzi i tylko dlatego roslina jeszcze zyje i ma sie dobrze.
    Co do dobrego miejsca dla storczykow, ja mam na wschodnim oknie, mama tez tak miala i peknie rosna, siostra miala na poludniowym i jej umieraly, teraz nie ma juz storczykow.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To odontoglossum sobie sprawdziłam - śliczna, pewnie będzie następna na liście tych, które chciałabym mieć.
      Ja też nie mam zbyt wiele: 3 phalenopsisy dorosłe, 2 małe, rosnące z keików (jeden już zdecydowanie rosnący, bo wypuścił listek, drugi jeszcze myśli), 1 cambria, no i ta kompozycja z 7 miniatur, ale z pewnością nie zatrzymam wszystkich.
      Na razie tą kompozycję co niby lubi południe, postawiłam przy południowym oknie, ale nie na parapecie tylko pół metra dalej, światło filtruje firanka. Zobaczymy.
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  4. Prześliczne, zwłaszcza te "konwaliowe"! :D Wyglądają tak uroczo i ze smakiem w tej misie, że ja bym ich pewnie nie "ruszała" :D Ciekawa jestem, jak po czasie wygląda ich aklimatyzacja, czy rzeczywiście lubią to południowe słońce i czy ta nasza ekspozycja to dla nich kaszka z mleczkiem a nawet za mało słońca jak na warunki, do których przywykły w naturalnym środowisku...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z całej "konwaliowej" misy zostały mi dwa - mieszkają w jednej doniczce i maja się świetnie. Reszta dostała nowe domy i też ma się dobrze. Lubią słońce :)

      Usuń
    2. A misa też ma drugie życie? :D

      Usuń
    3. Dopiero dziś zajrzałam na bloga i znalazłam dalsze komentarze, sorry :)

      Tak, misa też ma drugie życie, służy jako garaż dla drona i jego akumulatorków ;D

      Usuń

Prześlij komentarz

Miło mi, że do mnie zaglądasz :) Bardzo mnie to cieszy, jak i każde kilka słów pozostawione przez Ciebie w komentarzach.
Życzę miłego dnia, pozdrawiam serdecznie i zapraszam ponownie :)