Też tak myślę, że romansuje. Sąsiedzi w mojej rodzinnej miejscowości mieli takiego biało-czarnego, co takoż przepadał. A potem się okazywało, że nasza piekarniana kotka ma biało-czarne (lub całkiem czarne) dziateczki:)Tak, co rok - prorok. Spokojnie, koty są mądre. Trzymam, żeby wrócił szybko, w mruczącej formie!
Miło mi, że do mnie zaglądasz :) Bardzo mnie to cieszy, jak i każde kilka słów pozostawione przez Ciebie w komentarzach. Życzę miłego dnia, pozdrawiam serdecznie i zapraszam ponownie :)
Jeśli nie jest wysterylizowany to pewnie odwiedza okoliczne kocie dziewczyny, wróci zobaczysz.
OdpowiedzUsuńPeewnie jest u kochanki :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło
o jejku...:((. Oby szybko wrócił...
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że się nie będzie wygłupiał, tylko wróci szybko :-) Może mu zawróciła w głowie jakaś piękna kocia panna ;-)
OdpowiedzUsuńTeż tak myślę, że romansuje. Sąsiedzi w mojej rodzinnej miejscowości mieli takiego biało-czarnego, co takoż przepadał. A potem się okazywało, że nasza piekarniana kotka ma biało-czarne (lub całkiem czarne) dziateczki:)Tak, co rok - prorok. Spokojnie, koty są mądre. Trzymam, żeby wrócił szybko, w mruczącej formie!
OdpowiedzUsuńSpot jest kastrowany, więc raczej amory nie wchodzą w rachubę, ale dziękuję Wam za słowa otuchy.
OdpowiedzUsuńCiągle szukamy...
Będę trzymał kciuki. Nawet kastrowane lubią przygody i włóczęgi.
OdpowiedzUsuńMumakiL
I nie ma go? To już 4 dni...:((. Trzymam kciuki. Pytałaś po sąsiadach? Może go ktoś gdzieś zamknął?
OdpowiedzUsuń