Wyszłam przejść się naszą uliczką.
Ostre słońce raz po raz chowa się za chmurami, a wiatr zrywa białe płatki mirabelek i goni je ze sobą.
Idę spowita w słodki zapach tych dzikich śliweczek, obsypana płatkami jak ciepłym śniegiem.
Kiedy wracam do domu wita mnie zapach ciasteczek, które wyjęłam przed wyjściem z piekarnika. Już wystygły, sa gotowe do schrupania - okrągłe, kruche ciasteczka z odrobinę ciągnącym się środkiem. Ot, akurat tyle, by nie rozsypywać się w zębach na piasek. Zapach prażonych ziemnych orzeszków unosi się nad nimi i jest też wyczuwalny w czasie jedzenia.
Pyszne ze szlanką zimnego mleka, ale równie dobre z gorzką herbatą.
Do zrobienia ich użyłam domowego masła orzechowego - wyrób którego poznałam dzięki Lisce i jej blogowi White Plate - ale myślę, że z powodzeniem można użyć i takiego ze sklepu. Same ciasteczka zrobiłam posiłkując się przepisem Marthy Stewart i przystosowując go do swoich potrzeb.
składniki:
1 szklanka masła orzechowego
2/3 szklanki jasnego cukru trzcinowego
1/2 szklanki miękkiego masła
1 jajko
1 szklanka mąki pszennej
1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
wykonanie:
Rozgrzać piekarnik do temperatury 175 stopni.
W misce ubić razem: masło, masło orzechowe i cukier. Do gładkiej masy dodać jajko i dokładnie wymieszać. Dodać mąkę z proszkiem do pieczenia i zagnieść ciasto.
W oryginale radzą lepić z ciasta kulki łyżeczką do herbaty i rozpłaszczać je na blasze widelcem do grubości pół cala wyciskając jednocześnie ozdobny wzór.
Ja rozwałkowałam swoje podsypując lekko mąką (jest dość tłuste) na grubość 1/2 cm i wykrawałam ciastka okrągłą foremką.
Piec w nagrzanym piekarniku 8-10minut aż się zezłocą.
Przypalone stają się gorzkawe, więc nie radzę oddalać się od piekarnika ;)
Smacznego :)
Ostre słońce raz po raz chowa się za chmurami, a wiatr zrywa białe płatki mirabelek i goni je ze sobą.
Idę spowita w słodki zapach tych dzikich śliweczek, obsypana płatkami jak ciepłym śniegiem.
Kiedy wracam do domu wita mnie zapach ciasteczek, które wyjęłam przed wyjściem z piekarnika. Już wystygły, sa gotowe do schrupania - okrągłe, kruche ciasteczka z odrobinę ciągnącym się środkiem. Ot, akurat tyle, by nie rozsypywać się w zębach na piasek. Zapach prażonych ziemnych orzeszków unosi się nad nimi i jest też wyczuwalny w czasie jedzenia.
Pyszne ze szlanką zimnego mleka, ale równie dobre z gorzką herbatą.
Do zrobienia ich użyłam domowego masła orzechowego - wyrób którego poznałam dzięki Lisce i jej blogowi White Plate - ale myślę, że z powodzeniem można użyć i takiego ze sklepu. Same ciasteczka zrobiłam posiłkując się przepisem Marthy Stewart i przystosowując go do swoich potrzeb.
Ciasteczka z masła orzechowego
składniki:
1 szklanka masła orzechowego
2/3 szklanki jasnego cukru trzcinowego
1/2 szklanki miękkiego masła
1 jajko
1 szklanka mąki pszennej
1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
wykonanie:
Rozgrzać piekarnik do temperatury 175 stopni.
W misce ubić razem: masło, masło orzechowe i cukier. Do gładkiej masy dodać jajko i dokładnie wymieszać. Dodać mąkę z proszkiem do pieczenia i zagnieść ciasto.
W oryginale radzą lepić z ciasta kulki łyżeczką do herbaty i rozpłaszczać je na blasze widelcem do grubości pół cala wyciskając jednocześnie ozdobny wzór.
Ja rozwałkowałam swoje podsypując lekko mąką (jest dość tłuste) na grubość 1/2 cm i wykrawałam ciastka okrągłą foremką.
Piec w nagrzanym piekarniku 8-10minut aż się zezłocą.
Przypalone stają się gorzkawe, więc nie radzę oddalać się od piekarnika ;)
Smacznego :)
nie cierpię masła orzechowego :) ale może ciasteczka na takim maśle są smaczne.
OdpowiedzUsuńupiekłam piernik też pachnie zabójczo :D
u mnie zimno...i niestety musiałam przeprosić kozaczki :D
Ale ładnie u ciebie, a u mnie już trzeci dzień zimno i ponuro i szaro... Siedzę w domu i dogrzewam się piecykiem, ciesze się ciepłymi granatowymi skarpetkami (tak, właśnie tymi od Ciebie :-)) i jest mi spokojnie i cicho. Nawet nie zawsze włączam muzykę.
OdpowiedzUsuńA jeśli chodzi o te wypieki, to przyznam, że to w ogóle nie jest mój smak... Ja bym sobie zjadła coś na słono, jakieś paszteciki dobrze przyprawione, albo pieczone ziemniaki z masełkiem... ;-)
Di - ja też nie cierpiałam masła orzechowego, póki nie zrobiłam własnego :D Okazało się, że takie domowe jest super.
OdpowiedzUsuńU mnie też zimno, coś około 8 stopni w południe, tylko słońce tak złudnie świeci.
Miriel - ładnie, ale zimno - 8 stopni ciepła i zimny wiatr tylko zza szyby wygląda ponętnie.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że skarpetki się przydają :)
A co do ciasteczek... rozumiem, że przy takiej pogodzie ciągnie Cię do czegoś słonego i konkretnego, ale wyobraź sobie, że te ciasteczka są wyrafinowanie słodko-słone, maślane, syczące i pyszne. Może nie smakują jak pasztecik z mięsem, ale ich smak sprawia, ze się do nich wraca :)
Idę po puszkę fistaszków, póki nie zamkną sklepów, na następną porcję domowego masła orzechowego ;)
No nie wiem, Wiewiórko... właśnie zrobiłam sobie ziemniaki, smażone z koperkiem, z marchewką, z przyprawą chińską z dodatkiem pomidorów, odpowiednio posolone, i jem je sobie, dla większej radości - pałeczkami, i jakoś Twoje ciasteczka z tym nie wytrzymują konkurencji ;-))))
OdpowiedzUsuńAle nie mówię, że nie skuszę się ich spróbować, jeśli będę miała kiedyś okazję :-)
Aj aj...a ja się wiosennie odchudzam....Mlask.
OdpowiedzUsuńJejku! Ale ile one muszą mieć kalorii!!!...
OdpowiedzUsuńAbigail - ale jakie one dobre! ;) Poza tym można ograniczyć się do jednego dziennie ;)
OdpowiedzUsuńWiewiórko, co tam u Ciebie? :-))) Ciasteczka wszystkie zjedzone? ;-)
OdpowiedzUsuńCałkiem wiewiórkowe :)
OdpowiedzUsuńMoj maz uwielbia maslo orzechowe (no dobrze, ja tez ;)), wiec ciasteczka i nam by pewnie posmakowaly. Choc czasu chyba na razie na nie nie starczy (egzaminy koncowe na kursie w przyszlym tyg., wiec znow bedzie sporo sprawdzania :/ ). Ale to nic, kiedys tez je zrobie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Beo - zrób, bo warto, ale mogą poczekać, bo chyba chętniej się je chrupie w chłodne dni, niż w upalne.
OdpowiedzUsuńŻyczę, by sprawdzanie egzaminów poszło szybko w sprawnie :)
Tak wlasnie myslalam, ze zrobie je chyba nieco pozniej; jesienia beda idealne!
OdpowiedzUsuń