Sopot tuż przed sezonem. Sporo ludzi, ale jeszcze nie dzikie tłumy. Ostry wiatr nie zachęca do wygrzewania się na plaży - odważni lub zdeterminowani próbują znaleźć zaciszny kącik przy wydmach, a pozostali podziwiają morze owinięci ciepłymi kurtkami.
Wysmagani wiatrem szalejącym na molo wracamy w głąb miasta, gdzie nagle między domami robi się nam "gorąco" i przestajemy się dziwić ludziom siedzącym w ogródkach kawiarnianych. Sami zawijamy do Julka Cafe, gdzie pijemy dobrą kawę rozbijając złocisty karmel na crème brûlée.
Wysmagani wiatrem szalejącym na molo wracamy w głąb miasta, gdzie nagle między domami robi się nam "gorąco" i przestajemy się dziwić ludziom siedzącym w ogródkach kawiarnianych. Sami zawijamy do Julka Cafe, gdzie pijemy dobrą kawę rozbijając złocisty karmel na crème brûlée.
właśnie czytam pamiętniki M.Samozwaniec , sporo w nich wakacyjnych wspomnień z Sopotu :).
OdpowiedzUsuńLubię dowcip Samozwaniec.
UsuńPewnie wiele z opisywanych miejsc nie istnieje, ale Grand Hotel wciąż stoi, no i molo tez jest tam gdzie było ;)
pozdrawiam
To jakaś nowa kafejka? Nie kojarzę jej.
OdpowiedzUsuńWarto się przejść?
Chyba względnie nowe, chociaż "odkryte" w zeszłym roku. Kwiarenka nieduża - raptem kilka stolików - schowana, z klimatem. Bardzo lubię siedzieć u nich na antresoli.
UsuńMieści się na rogu ul.Morskiej i ul.Królowej Jadwigi. Ma stronę w necie http://www.julkacafe.pl/
Myślę, że zdecydowanie warto ją odwiedzić :)
Świetne zdjęcia :)) Jak zwykle zresztą :)) Uwielbiam takie miejsca, gdzie nie ma tłumów, bo można odpocząć. Oby tylko pogoda była... :))
OdpowiedzUsuńJeśli bez tłumów to TYLKO przed sezonem - potem nawet dni powszednie nie chronią przed nimi.
UsuńMiło mi, że Ci się podobają moje zdjęcia - dziękuję :))))
To bylo cale wieki temu jak bylam w Sopocie, mialam wtedy 13 lat i bylam na koloni w Orlowie. Taraz to pamietam tylko molo.
OdpowiedzUsuńNajczęściej z letnich kolonii czy wycieczek w wieku szkolnym pozostają tylko pojedyncze obrazy, ale fajnie, że zostało Ci akurat molo, bo to właściwie najbardziej rozpoznawalne miejsce w Sopocie :)
UsuńWieki juz nie bylam w Sopocie i nad polskim morzem ogolnie... Widzialam jakis czas temu zdjecia z miejsca, gdzie spedzilam wiekszosc moich wakacji i z lekkim przerazeniem patrzylam na zmiany. Ale to przeciez nieuniknione.
OdpowiedzUsuńSloneczna plaza cudnie wyglada na Twoim zdjeciu! Niestety gdy ja mialam w maju spedzic dzien na plazy nad Baltykiem, to pogoda byla taka jak tu, na trzecim zdjeciu - http://www.beawkuchni.com/2012/05/dzem-rabarbarowy-z-imbirem.html :D
Milego tygodnia Wiewiorko!
I ciesze sie bardzo, ze tiramisu smakowalo :)
Pozdrawiam!
Zawsze przechodząc zastanawiam sie jak jest w tej Cafe Julka :) Polecasz, Wiewiórko?
OdpowiedzUsuńTak :)
UsuńJest mała, kameralna, z fajną antresolą. Mają dobry creme brulee, dobrą kawę i kilka dobrych ciast. Herbatę również. Mają też piwo z małego browaru, które nie jest dostępne w zwykłych sklepach.
Spytałam o nie kiedyś, bo skusiły mnie ładne nalepki - facet się rozgadał, ale ja, kompletny laik piwny do tego nie lubiący tego napoju, pewnie nie doceniłam tych wszystkich wiadomości. Zapamiętałam tyle, co napisałam powyżej ;) Jednak jak lubisz piwo to pewnie będzie to dodatkowy powód, by zajrzeć do Julki chociaż raz.
Julka ma jeszcze jeden plus - jest położona od północnej strony ulicy, co jest nie do pogardzenia w upalne dni.