Jakiś czas temu skusiłam się na włóczkę bo spodobały mi się jej kolory w motku. Kupiłam dwa z zamiarem zrobienia z nich dużego szala, a właściwie szalo-kocyka. Można się nim i owinąć i przykryć (co prawda skąpo tego przykrycia ale na krótką drzemkę starczy ;) )
Zaczęłam robić i o ile faktura i puchatość włóczki bardzo mi odpowiadają, to kolory nie prezentują się w robótce tak samo ładnie jak w motku. Może trzeba było połączyć dwa motki i robić w naprzemienne paski, ale teraz mam już za dużo by pruć, zwłaszcza, że to włóczka z moherem i prucie demoluje nitkę.
Skończę go na pewno, będzie alternatywa dla mojego Zielonkawego szalo-kocyka, ale szału nie będzie.
Na razie mam tyle:
włóczka: Magic Angora firmy YarnArt, kolor nr 764, druty nr 4.5
Zaczęłam robić i o ile faktura i puchatość włóczki bardzo mi odpowiadają, to kolory nie prezentują się w robótce tak samo ładnie jak w motku. Może trzeba było połączyć dwa motki i robić w naprzemienne paski, ale teraz mam już za dużo by pruć, zwłaszcza, że to włóczka z moherem i prucie demoluje nitkę.
Skończę go na pewno, będzie alternatywa dla mojego Zielonkawego szalo-kocyka, ale szału nie będzie.
Na razie mam tyle:
włóczka: Magic Angora firmy YarnArt, kolor nr 764, druty nr 4.5
Z wielokolorowymi włóczkami już tak jest, że w motku kolorki prezentują się świetnie, ale by równie pięknie prezentowały się w gotowej robótce trzeba się nakombinować. Mi się jeszcze nie udało, ale też nie próbowałam.
OdpowiedzUsuńPowiem jednak, że na zdjęciu wygląda to całkiem fajnie i z fantazją.
Dziękuję za słowa pocieszenia :)
UsuńRudawy jednak został spruty i dostał nową formę w której mu zdecydowanie bardziej do twarzy ;) Pokażę go w najbliższym wpisie, jak tylko pogoda pozwoli na jako-takie zdjęcia.
pozdrawiam :)
No tak to już jest - pewnie nie jestem odkrywcza, że jak ma się wiele kolorów to nigdy nie wiadomo jak to wyjdzie. W czesance jest jakoś, w nitce po uprzędzeniu wygląda zupełnie inaczej, a w dzianinie jeszcze inaczej i to jeszcze zależy od rodzaju dzianiny.
OdpowiedzUsuńChoć jak patrzę na te Twoje kolorki, to mi się podoba. Zrób do końca, może się przekonasz, że jest OK.
Rudawy jednak dostał nową formę - teraz wygląda lepiej ;) niedługo zaprezentuję go jak tylko porobię fotki.
Usuńpozdrawiam :)
No to czekamy :)
UsuńZauroczyły mnie te piękne dekolty przy sweterkach robionych od góry. Powiedz proszę trochę więcej o tym jak dobierasz te oczka na podkrój szyji bo chętnie skorzystam z podpowiedzi.
OdpowiedzUsuńA kolory są OK, ja bym się nie czepiała.
Przy robieniu dekoltów w sweterkach robionych od góry posiłkowałam się wpisem Antoniny z jej bloga -> http://uantoniny.blogspot.com/2012/09/jak-wykonac-dekolt-w-swetrze-robionym.html
UsuńTo co u niej wyczytałam przystosowałam do najbardziej mi pasującego podkroju, jaki robię w swetrach robionych zwyczajnie, od dołu, tylko uwzględniłam fakt, że robię "do góry nogami" i zamiast zbierać to dodaję oczka.
pozdrawiam :)