W domu pojawił się nowy roślinny domownik - storczyk Falenopsis.
Oczywiście nie obyło się bez małych problemów, możecie o nich przeczytać na moim ogrodniczym blogu Green Apple Inn. Tam też będę co jakiś czas zdawać relację z tego, jak się ćmówce u mnie mieszka.
Oczywiście nie obyło się bez małych problemów, możecie o nich przeczytać na moim ogrodniczym blogu Green Apple Inn. Tam też będę co jakiś czas zdawać relację z tego, jak się ćmówce u mnie mieszka.
Bardzo lubię storczyki, mam od roku trzy, i już powtórnie kwitną :-)
OdpowiedzUsuńĆmówki są bardzo ładne. Moja jakoś chyba się pozbiera, otworzyła kilka pąków, ale dziś znów znalazłam na niej wełnowca, a wydawało mi się, ze zdjęłam z niej wszystkie. Chyba nie obejdzie się bez jakiegoś środka na te pasożyty. Niestety kwiaty ze szklarni często przynoszą na sobie jakieś paskudztwa :(
UsuńWczoraj dostałam innego storczyka z grupy o nazwie handlowej Cambria. Dokładnie jest to Burrageara "Nelly Isler". Ma zupełnie inny pokrój niż falenopsis, ale podobne wymagania.
Na razie storczyki są izolowane na osobnych oknach od siebie i innych roślin, ale jak pozbędę się wełnowców, a Cambria przejdzie kwarantannę, to będą mogły stać razem.
Moje kwitły w czerwcu, potem w grudniu: tu im robiłam zdjęcia: http://ame-to-umi.blogspot.com/2012/12/phalaenopsis-storczyki.html, i teraz znowu zakwitły u mnie - ten różowożółty i ciemno różowy. Jasnoróżowy dopiero po grudniowym kwitnieniu przekwitł (choć jeszcze ma ostatni kwiat), i pewnie ze trzy miesiące sobie teraz będzie odpoczywał. Ale są urocze, wdzięczne i chętnie obstawiłabym nimi wszystkie wolne miejsca na parapetach. Na zmianę je zalewam wodą i przesuszam, i to im się chyba podoba :-).
Usuń