Kupiłam zioła i kilka aksamitek na balkon. Rozsada była w płytkim, kartonowym pudełku, o takim:
Po wsadzeniu rozsady do skrzynek i donic karton został ustawiony pod ścianą z przeznaczeniem do wyrzucenia. Znalazł go Haker i baaaardzo się ucieszył.
Oraz zajął na dłużej:
Pudełko jednak nie zostanie wyrzucone, pobędzie z nami jeszcze jakiś czas ;)
Po wsadzeniu rozsady do skrzynek i donic karton został ustawiony pod ścianą z przeznaczeniem do wyrzucenia. Znalazł go Haker i baaaardzo się ucieszył.
Oraz zajął na dłużej:
Pudełko jednak nie zostanie wyrzucone, pobędzie z nami jeszcze jakiś czas ;)
Witaj,
OdpowiedzUsuńgratuluje kotka, bardzo kreatywny, znalazl sposob na pudelko.moze zostanie na dluzej, bardzo ciekawy blog,pozdrawiam, ania
:) Owszem, Haker jest bardzo kreatywny i pomysłowy. Miło, że podobają ci się moje notki - zapraszam do częstszego "podczytywania" i pozdrawiam :)
UsuńNo tak. Jak mogłaś w ogóle pomyśleć o wyrzuceniu takiego fajnego pudełka :)!... :D. Haker świetnie się spisał. U mnie zawsze przez kilka dni pudełko pozostaje w zasięgu kotów, dopiero gdy się nacieszą i przestaną interesować zabieram... :).
OdpowiedzUsuńMinęło 3 dni, upodobanie do pudła nieco spadło, jest szansa, ze niedługo będziemy mogli się z nim rozstać ;)
Usuńpozdrawiam :)
A ja mam takie niedyskretne pytanie: Czy Haker polknal balonik? Czy tylko na tym zdjeciu tak wyglada? ))))
OdpowiedzUsuńA u mnie w salonie stoi sobie takie jedno pudelko i jest ono perfidnie zamkniete i Minio nie wie co jest w srodku, ale po bokach ma dwa male otwory i on co jakis czas probuje przez nie lapa wymacac co zacz jest tam ukryte i dlaczego nie mozna sie do srodka dostac.
Cóż... Haker jest po prostu puszysty, no i ma jeszcze zimowe futro i jeszcze nie podjął decyzji, czy warto się po tak długiej zimie pozbawiać się termicznej ochrony z odrobiny tłuszczyku, bo nowa zima może przyjść wcześniej niż poprzednia ;)
UsuńA czy nie mogłabyś tego pudła w salonie uchylić nieco któregoś dnia, by biedny Minio nareszcie mógł sprawdzić cóż się tam ukrywa? Chociaż na 5 minut?
;)
pozdrawiam :)
rewelka, można patrzeć i patrzeć i uśmiechać się bez końca :D
OdpowiedzUsuńTia :))) też tak mam, szalenie lubię patrzeć jak kot ładuje się do pudełka i strzela przy tym różne śmieszne miny :)
Usuńpozdrawiam :)
Mina Hakera na środkowym zdjęciu - bezcenna.:) Teofil też ostatnio dostał płaskie pudełko, po szczotce turbo do odkurzacz. Jest ono dużo mniejsze, a i tak się zzipował i zmieścił ;) Tak by the way, Haker i Teo są bardzo podobni, może to zaginieni bracia? :)
OdpowiedzUsuńKoty fantastycznie się zipują do pudełek :D
UsuńCo do braterstwa Teofila i Hakera... hmmm... jeśli brać pod uwagę wygląd zewnętrzny to się zgadza; jeśli upodobania smakowe to również się zgadza. Jedyne co się nie zgadza, to miejsce urodzenia - Teofil jest urodzonym Wrzeszczaninem (a przynajmniej Gdańszczaninem), a Haker to kot z Kujaw, Włocławianin.
Szkoda, jako podwładne kuzynów mogłybyśmy uważać się za rodzinę ;)
pozdrawiam :)
Hehe rozkoszny kicio :) W dzieciństwie miałam dużo kotów... jeden z nich właził do.. reklamówki :) i lubił być tak noszony ;]
OdpowiedzUsuńHaker faktycznie wygląda rozkosznie, jak kot któremu dostarczono idealnej rozrywki :)
OdpowiedzUsuńKoty uwielbiają wszelkie kartony, pojemniki, torby, a nawet worki...
OdpowiedzUsuńA ja mam pytanie niedyskretne, czy Haker, to przypadkiem nie Hakerka??? Bo jeśli mój monitor nie kłamie widzę tri-kolor, a tri- są tylko kocice :D
Pozdrawiam :)
Haker jest facetem, z pewnością. Obecnie trochę "uszczerbionym", ale wciąż płci męskiej ;)Nie mniej twój monitor nie kłamie - ma rudawe futro w rejonach brzucha, to się zdarza u pręgowanych kotów. Z tego co wiem to maść szylkretowa jest dziedziczona tylko po linii żeńskiej, o tri-kolorze nic nie wiem, ale Haker to z pewnością facet i nie tri-kolor :)
Usuńserdeczności :)