W Oliwie, przy skrzyżowaniu ulic Żeromskiego i Wita Stwosza, jest skwer. Dość spory, na mapie wyglądający jak koperta, bo alejki biegną po przekątnych.
W maju cały skwer pachnie obłędnie, bo alejki są wysadzone pięknymi, pachnącymi, fioletowymi bzami , co robi niesamowite wrażenie.
Na skwerze są ławki, mini plac dla dzieci i spore trawniki ukryte za alejkowymi żywopłotami - dość miejsc by móc spokojnie kontemplować fioletowe bogactwo bzów.
W maju cały skwer pachnie obłędnie, bo alejki są wysadzone pięknymi, pachnącymi, fioletowymi bzami , co robi niesamowite wrażenie.
Na skwerze są ławki, mini plac dla dzieci i spore trawniki ukryte za alejkowymi żywopłotami - dość miejsc by móc spokojnie kontemplować fioletowe bogactwo bzów.
piękne! aż "widać" ich zapach :)
OdpowiedzUsuńJak piękne!
OdpowiedzUsuńPiękne... Zapach bzu wiosną jest najpiękniejszy :).
OdpowiedzUsuńFantastyczne,aż niemal czuję ten zapach:)
OdpowiedzUsuńRaj dla miłośnika bzów :) U mnie w rodzinnym domu rósł pod samiuteńkim oknem i chyba już zawsze będzie mi się z nim kojarzył. Ale pod koniec maja zawsze rozglądam się za kwitnącą robinią :)
OdpowiedzUsuńah, coś pięknego!
OdpowiedzUsuńA czy zauważyłaś, że tam rosną różne odmiany? Część z nich nie pachnie :-(
OdpowiedzUsuńPrawdę mówiąc to nie zauważyłam, że niektóre z nich nie pachną - to, że są różne odmiany zauważyłam :) - tych pachnących jest tyle, że całe powietrze pachnie, a nie wkładałam nosa w każdy krzak z osobna (był środek dnia i ludzie się kręcili ;) ).
Usuńpozdrawiam :)