Zrobiło się zimno i trzeba było zacząć palić w kominku - fakt, który Haker przywitał z wielką radością. Skoro kocisko tak radośnie zaczęło się wygrzewać przed szyba to kupiłam mu koszyk-pudełko, z materiału, i wyłożyłam wydzierganym z wełny kocykiem, który Hakerowi bardzo odpowiadał już w zeszłym roku, jak leżał na kanapie.
Koszyczek został obejrzany w ciągu dnia i już tego samego wieczora został użyty i jest używany jak tylko rozpalimy w kominku - hurra!
ps.: na pierwszej fotce, w lewym górnym rogu dywanika widać ukochana zabawkę Hakera - powleczony czarnym plastikiem drucik, taki jakim producenci związują kabelki.
Przepiękny kot w świetnym koszyku :)
OdpowiedzUsuńMoja kotka ma taką samą zabawkę :) Świetny pomysł z pudełkiem, widać, że Haker zadowolony :)
OdpowiedzUsuńFajnie wygląda a koty ciepło uwielbiają:) Moje też już śpią w domu:) Może mieć problem tylko jak się będzie chciał wywrócić na plecy jak mój Łatek:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJak się brzuch przegrzeje i jest potrzeba wywrócenia się na plecki, to Haker w półśnie wychodzi z koszyka i układa się tuz obok na parkiecie. Fakt, że w tym koszyczku nie da się leżeć do góry brzuchem ;)
UsuńPozdrawiam :)
O tak koteczek lubi ciepełko. Pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńOj lubi, lubi :D
UsuńRównież pozdrawiam :)
I ma kotek swoje lozeczko :-)
OdpowiedzUsuńNigdy za dużo fajnych miejscówek do drzemania :)
UsuńPozdrawiam :)