Przejdź do głównej zawartości

Chusta Iris - wydziergane

We wrześniu pokazywałam udziergi z obłędnie pięknej Arroyo firmy Malabrigo.
Zrobiłam sobie wtedy zakręconą chustę w formie baktusa. Bardzo mi się podobał kształt i sposób robienia, ale w noszeniu okazało się, że całość jest raczej niepraktyczna. Jako, że nie chciałam, żeby tak piękna  włóczka leżała w szufladzie postanowiłam spruć i zrobić co będę nosić.
Jak postanowiłam tak zrobiłam. Dodatkowo sprułam też jedną z czapek, bo doszłam do wniosku, że dwie nie są mi potrzebne, a ta w dziurki jest ładniejsza.
Odzyskałam włóczkę, dołożyłam resztkę malabrigo sock w kolorze Archangel i wydziergałam sobie chustę, z którą się właściwie nie rozstaję :)



Komentarze

  1. Piekna,gratuluje,chcialabym taka miec,pozdrawiam cieplo

    OdpowiedzUsuń
  2. Ojej, jaka duża, ciepła i kolorowa :))) W sam raz na tą szaroburość pluchowo-zimową i braki światła (choć dziś było całkiem słonecznie i znośnie). Super ma ten energetyczny czerwony pas! No i wygląda na super ciepłą i mega milusią w dotyku :))) To jakby zawinąć się w tęczę, tyle że o "krwawym" wschodzie słońca ;P ^ ^ :D Ha! Wschodzące słońce i tęcza! To jest to na zimę :D Chce się żyć :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fakt, kolor jest fantastyczny, jak w pryzmacie tęcza, a ten rdzawy pas miał ją trochę uspokoić, co mu się, w/g mnie, udało.
      :)

      Usuń
  3. Piękna,ważne żeby nosić to co się zrobi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W pełni się zgadzam, to wielka frajda :)
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  4. Wygląda na grubą i cieplutką:) Podoba mi się kolorystycznie:) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest cieplutka i średnio gruba :) Kolorystycznie obłęd, przez te ciapki pasuje do każdej czapki ;)
      Równieżz pozdrawiam :)

      Usuń

Prześlij komentarz

Miło mi, że do mnie zaglądasz :) Bardzo mnie to cieszy, jak i każde kilka słów pozostawione przez Ciebie w komentarzach.
Życzę miłego dnia, pozdrawiam serdecznie i zapraszam ponownie :)