Przejdź do głównej zawartości

łapacze snów - wersja doskonalsza

Podobały mi się moje łapacze snów, ale miałam wrażenie, że czegoś im brakuje.
Po przemyśleniu stwierdziłam, że przydały by się im piórka lub coś kosmatego. O piórka, zwłaszcza takie kosmate, jest dość ciężko, więc przetrząsnęłam pudełko z próbkami włóczek, które kiedyś przysyłały sklepy internetowe, a ja je skrzętnie chowałam i wyprodukowałam kosmate chwościki z moherowych włóczek. Dodałam też wstążeczki żeby ożywić całość kolorystycznie i teraz uważam łapacze za idealne :)
Gwoli ścisłości zmienione zostały dwa z trzech, bo uznałam, że najmniejszy jest w porządku.

Dwa większe prezentują się teraz tak:



Komentarze

  1. Fajne. Ten zielony taki "wodny", magiczny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :)
      Jak napisałaś "wodny" to mu się przyjrzałam i faktycznie masz rację, kojarzy się z zacienionym stawem.
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  2. Jeszcze ładniejsze! Jestem pod wrażeniem. Może kiedyś spróbuję, ale na razie usiłuję powykańczać różne swetry i hafty.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Miło mi, że do mnie zaglądasz :) Bardzo mnie to cieszy, jak i każde kilka słów pozostawione przez Ciebie w komentarzach.
Życzę miłego dnia, pozdrawiam serdecznie i zapraszam ponownie :)